Polityczna ekologia integralna: korzenie, rozwój, istota – próba identyfikacji nurtu myśli politycznej
Istnieje
linia wyraźnego podziału, która oddziela tych, którzy bronią
ekologii, od tych, którzy ją odrzucają: akceptacja lub brak
akceptacji Oświecenia
(Stéphane François)
(Stéphane François)
Wstęp:
symulowanie ekologii
W środowiskach
konserwatywnych i nacjonalistycznych kontestujących dzisiejsze
cywilizacyjne status quo dość
powszechna jest intuicja związków
łączących integralną prawicę z postulatami ochrony przyrody.
Panuje przeczucie, że patriotyzm to także przywiązanie do
krajobrazu przyrodniczego i kulturowego w którym historycznie
zakorzeniony jest dany etnos.
Wymienia
się przy tej okazji z reguły kilka przypadkowo dobranych nazwisk,
jak choćby fińskiego myśliciela Pentti
Linkoli (ur. 1932),
autora nagrodzonej w 1920 r. literacką Nagrodą Nobla powieści
Błogosławieństwo ziemi
(1917) norweskiego pisarza Knuta
Hamsuna (1859-1952), czy
też autorów przypomnianych polskiemu czytelnikowi przez zasłużoną
skądinąd bibliotekę „Obywatela” ,jak Jan
Gwalbert Pawlikowski
(1860-1939) i David
Foreman (ur. 1947).
Zagadnienie
ochrony przyrody stało się na tyle „modne” na prawicy, że z
sympatią na ten temat wypowiadają się nawet konserwatyści
popierający liberalizm ekonomiczny jak choćby prof. Adam
Wielomski (ur. 1972),
którego zgrabny bon mot
iż „Jeden spacer po lesie więcej uczy o naturze świata,
niż grube książki miejskich intelektualistów, którzy spędzili
dziesięciolecia zamknięci w czterech betonowych ścianach”
często cytowany jest, by dowieść pozytywnego nastawienia ludzi
prawicy wobec przyrody.
W
nastawieniu tym rzuca się jednak w oczy brak
konsekwencji i w gruncie
rzeczy przypadkowość
argumentacji. Widać to
doskonale na przykładzie wypowiedzi wspomnianego prof. Wielomskiego,
dla którego w tekście Konserwatywne narracje
(znanym też pod tytułem Jak lewica zawłaszczyła
ekologię) kwestia ochrony tego
co naturalne stała się pretekstem do wysuwania pod adresem lewicy
tradycyjnych konserwatywnych zarzutów etycznych i kulturowych: wobec
aborcji, eutanazji, in vitro,
feminizmu, inżynierii społecznej, demokracji, egalitaryzmu etc.
Wielomski ma oczywiście w tych zarzutach wiele racji, bo
rzeczywiście, jak za chwilę mamy nadzieję wykazać, można je
podpierać także argumentami ekologicznymi.
W
1997 roku, w oparciu o osiągnięcia sytuującej się na pograniczu
nauk społecznych i przyrodniczych socjobiologii,
pojawiła się zresztą interesująca praca napisana przez Alberta
Somita i Stevena A. Petersona Darwinism, Dominance and
Democracy: The Biological Bases of Authoritarianism,
której autorzy stwierdzają naturalność hierarchicznych,
wspólnotowych i autokratycznych modeli organizacji społecznej dla
ludzkiego gatunku. Dla zainteresowanych stosunkami międzynarodowymi
(jak choćby piszący te słowa) jeszcze bardziej wartościowa jest
kolejna publikacja tych autorów, mianowicie The Failure
of Democratic Nation Building:
Ideology Meets Evolution
(2005), gdzie czytelnik znajdzie podpartą wnioskami z zakresu nauk
biologicznych krytykę jankeskiej polityki zagranicznej
„demokratyzowania świata” i budowania w krajach zamieszkanych
przez tradycyjnie zorganizowane społeczeństwa egalitarnych i
liberalnych stosunków społeczno-politycznych.
Próby
naturalistycznej i ekologicznej argumentacji przeciwko demokracji i
egalitaryzmowi podejmowała już zresztą w latach '70 francuska
Nouvelle Droite i nie
chodzi nam w tym miejscu o to, by powtarzać stosowaną przez
myślicieli z jej kręgu argumentację, ale by zwrócić uwagę, że
krytyka taka, by zachować wewnętrzną logiczną spójność i
konsekwencję, musi być specyfikacją rozleglejszego i bardziej
kompleksowego weltanschauung,
nie zaś tylko przyczynkarstwem lub publicystyczną ozdobą, jak
głównie ma to miejsce na polskiej prawicy.
Wprowadzenie: czym jest a czym nie jest ekologia?
Źródłosłów
terminu „ekologia” tkwi w greckim „οἶκος”,
co sugeruje perspektywę
holistyczną
i niejako „totalną”.
Znaczenie – choć niejednakowe – mają w niej i Bóg, i człowiek,
i także wyśmiewane przez Wielomskiego w już przywoływanym jego
felietonie „żaby, komary i chrabąszcze”.
Współcześnie
termin ten rozumiany jest bądź to jako dyscyplina
nauki sytuowana na pograniczu nauk przyrodniczych i społecznych, a
badająca współzależności pomiędzy człowiekiem a środowiskiem
jego życia, bądź to
jako ruch protestu
przeciwko nieodwracalnym zniszczeniom zadawanym przez człowieka
przyrodzie i stwarzanym dla niej zagrożeniom, bazujący na
ustaleniach ekologii naukowej.
W
tym drugim rozumieniu możemy mówić o ekologii
politycznej, to jest o
podnoszeniu związków między człowiekiem a przyrodą do rangi
tego, co polityczne. Gdy podejściu takiemu towarzyszy wspomniana na
początku perspektywa holistyczna, tak więc postrzeganie
rzeczywistości przyrodniczej w całym jej wielopoziomowym
uwarstwieniu i we wszystkich jej aspektach – także tych
ponadzmysłowych i ponadracjonalnych – możemy mówić o ekologii
integralnej.
Podstawowym przedmiotem naszego zainteresowania w tym tekście będzie
ekologia zarazem polityczna i integralna, choć nieuniknione będą
też pojawiające się miejscami wzmianki na temat ekologii
rozumianej jako dyscyplina naukowa oraz tych nurtów ekologii
politycznej, które nie odrzucają humanizmu, a których przez to nie
da się nazwać integralnymi.
Z
perspektywą jakkolwiek rozumianej ekologii nie da się jednak
pogodzić „wolny
rynek”
i na liberalny sposób rozumiana własność
prywatna,
dla obrony których chce to pojęcie zaangażować Wielomski. Autor
wydanej w języku polskim (w skróconej wersji) w 1979 r. pracy
Przyroda dla człowieka
Philippe Saint-Marc ( ur.1927) stwierdza słusznie na łamach tej
książki, że „własność prywatna jest wrogiem ochrony
przyrody”. To oczywiste, bo
skoro natura jest systemem powiązanych ze sobą i współzależnych
elementów, to rozparcelowanie przyrody pomiędzy prywatnych i
kierujących się własnym zyskiem właścicieli musi skończyć się
jej zniszczeniem.
Zamiast zatem posługiwać się ekologią, jak robią to próbujący
łączyć antagonistyczne w rzeczywistości względem siebie porządek
naturalny i „wolny rynek”, jako kwiatkiem ozdabiającym
wypłowiały już dziś i wyleniały neoliberalny kożuch, należy,
naszym zdaniem, sięgnąć do korzeni tej myśli, co pozwoli
umiejscowić ją we właściwym jej kontekście także dzisiaj.
Korzenie: nacjonalizm romantyczny
Korzeni
myśli ekologicznej pojmującej człowieka jako część przyrody
szukać należy w Niemczech epoki Romantyzmu. Wtedy to
zakwestionowano słuszność racjonalistycznej epistemologii i
antropocentrycznej filozofii francuskiego Wieku Świateł. Wraz ze
sprzeciwem wobec napoleońskiej okupacji Niemiec rodzi się w myśli
niemieckiej szczególna synteza nacjonalizmu i naturalizmu.
Romantycy, odrzucając przesłanie Oświecenia, zwrócili się
niejako w przeciwnym kierunku - w stronę tego co chtoniczne i
mroczne. Romantycy odwrócili się plecami do światła francuskiego
racjonalizmu i wyruszyli w przeciwnym kierunku. Odrzucili symbolikę
iluminacji, zwrócili zaś swoją uwagę w kierunku motywów
katabazy, zanurzenia się w żywiole nocy, penetracji obszarów
mroku, podróży do krainy ciemności.
Racjonalistyczna
filozofia rozpościerała zasłonę nad wiedzą o prapoczątkach
bytu. Zadaniem romantycznej gnoseologii było zerwanie tej zasłony i
zanurzenie się w nocy, która jest bardziej ontologiczna i
metafizyczna niż dzień. To właśnie w nocy rozwiera się opisywana
przez Jakuba Böhme
(1575-1624) Otchłań (niem. Ungrud)
zawierająca wiedzę na temat początku i natury świata.
Romantycy
chwalą życie na wsi, w kontakcie z przyrodą. Człowiek przyrodę
powinien kontemplować, nie zaś traktować jako przedmiot podboju,
zaborczości i eksploatacji, niszczyć ją lub ujarzmiać. Przyroda
ma swoje znaczenia symboliczne, których zrozumienie jest koniecznym
warunkiem inicjacji. Hermeneutyka symboli i samookreślenie się
wobec nich przez człowieka kształtują jego tożsamość.
Hermeneutyka zastępuje tu metafizyczną spekulację.
Świat
przyrody jest dobrem danym człowiekowi przez Boga i dostrzec w nim
można ślady rąk Stwórcy. Niemiecki malarz Caspar
David Friedrich
(1774-1840) w majestacie i potędze przyrody odmalowywał majestat
Boga. Człowiek i jego wytwory na obrazach Friedricha wtopione są w
krajobraz majestatycznych szczytów górskich, wystrzelających ku
niebu drzew czy skalnych wąwozów. Bóg obecny jest w swoich
dziełach a świat jest Jego świątynią.
Przeciwnikiem
własności prywatnej zdefiniowanej w oparciu o będące nośnikiem
indywidualizmu prawo rzymskie był między innymi najwybitniejszy
przedstawiciel filozofii niemieckiego romantyzmu politycznego, Adam
Heinrich Müller
(1779-1829).
Kategorię właściciela postulował zastąpić kategorią
posiadacza, który z pozostającą w jego dyspozycji własnością
nie może postępować dowolnie, gdyż własność ta należy do
wspólnoty i ma charakter społeczny. Jej prawowitym właścicielem w
przypadku szlachty może być rozciągnięty na zmarłe, żyjące i
dopiero mające się narodzić pokolenia ród, w przypadku własności
korporacyjnej zaś na przykład Kościół.
Zorganizowana
na podstawie ordungsdenken
wspólnota jest mistycznie związana z zamieszkiwaną przez siebie
ziemią, obejmując całość fizycznych i duchowych dóbr i potrzeb
człowieka. Ziemia nie jest towarem, zaś wspólnota polityczna nie
może być zorganizowana na zasadach komercyjnych, na podobieństwo
folwarku, spółki akcyjnej, towarzystwa ubezpieczeniowego czy
manufaktury. Ziemia jest darem Boga dla wspólnoty i na wzór opisów
zawartych w Starym Testamencie, nie ma prywatnego właściciela, lecz
jedynym jej właścicielem jest Bóg. Wspólnota i należące do niej
jednostki są zaledwie posiadaczami ziemi.
W
pismach takich istotnych dla niemieckiego romantycznego nacjonalizmu
autorów jak Julius
Langbehn
(1851-1907) czy Paul
de Lagarde
(1827-1891) pochwała arystokratycznego ustroju społecznego łączy
się z mistycyzmem przyrody oraz przekonaniem że życie w bliskich
związkach z naturalnym krajobrazem ojczystym nadaje egzystencji sens
i przepełnia witalnymi energiami.
Początki:
nacjonalizm agrarny
W
perspektywie takiej właśnie atmosfery intelektualnej i kulturowej
widzieć należy dorobek uznawanego za jednego z pierwszych
eksponentów myślenia ekologicznego Ernsta
Moritza Arndta
(1769-1860). Ten niechętny Polakom niemiecki nacjonalista był
prekursorem ideologii, która w XX w. przybrała postać nurtu
völkisch,
to jest mistycznego i zarazem naturalistycznego kierunku w
nacjonalizmie.
Arndt był autorem
opublikowanej w 1815 r. pracy Na temat ochrony i konserwacji
lasów, gdzie ostrzegał
przed krótkowzroczną eksploatacją lasów i ziemi, wskazując na
grożące w związku z nimi deforestrację i negatywne skutki
ekonomiczne.
Troska
o dobrobyt wspólnoty narodowej doprowadziła go do zatroskania losem
także chłopstwa, jako warstwy społecznej organicznie i mistycznie
związanej z zamieszkiwaną ziemią, stanowiącej biologiczną i
duchową podstawę etnocentrycznie pojmowanego narodu. Dobrostan
etnosu niemieckiego zależał od kondycji chłopstwa, w którym
przejawiał się w najczystszej biologicznie postaci. Chłopstwo było
zaś związane z ziemią, krajobrazem, rolnictwem niszczonymi przez
wkraczającą wówczas na ziemie niemieckie rewolucję przemysłową
i kapitalizm.
Kolei,
wielkie miasta i przemysł dewastowały niemiecki krajobraz,
niemiecką ziemię i niemiecki naród. W wywodach Arndta rozważania
ekologiczne głęboko przenikają się z etnocentrycznym
nacjonalizmem i antymodernizmem. Niemiecki twórca ekologii jest
zarazem przekonanym przeciwnikiem nowoczesnej cywilizacji
przemysłowej, agrarystą marzącym o rustykalnej arkadii niemieckiej
postfeudalnej wsi.
Uczniem
Arndta był Wilhelm
Heinrich Riehl
(1823-1897). U niego także w ramach ekologii mieściła się zarówno
ochrona przyrody, jak i polemiczny sprzeciw wobec uprzemysłowienia,
urbanizacji i nowoczesności.
Riehl
pochwalał tradycyjny sposób życia mieszkańców wsi, gwałtownie
występując przeciwko interesowności, komercjalizmowi i
materializmowi miast, mentalność mieszkańców których kojarzył z
mentalnością żydowską. Krytyka uprzedmiotowienia relacji
międzyludzkich i relacji człowieka wobec przyrody nabiera u tego
autora wydźwięku wyraźnie antysemickiego.
Ochrona
przyrody ma być ochroną niemieckiej
przyrody i tradycyjnego niemieckiego
stylu życia. W opublikowanej w 1853 r. pracy Pole
i las Riehl pisze
„Musimy ocalić nasze lasy nie tylko dlatego, by
nasze piece zimą nie wystygły ale również by puls życia ludu bił
rytmem ciepłym i radosnym, by Niemcy pozostały Niemcami”.
Ze względu na swój sprzeciw wobec rewolucji przemysłowej i jej
skutków w życiu Niemiec, Riehl uznawany jest za twórcę agrarnego
romantyzmu i antyurbanizmu.
Mistyka
przyrody: nacjonalizm volkistowski
Należy
wreszcie wspomnieć w kilku słowach o nadmienionym już wyżej ruchu
völkisch.
Myśliciele tego kierunku, wobec społecznej i przyrodniczej
dewastacji niesionej przez rewolucję przemysłową i polityczną
unifikację Niemiec w państwo narodowe, postulowali powrót
człowieka do zakorzenienia, do ojczystej ziemi z którą wiązały
go biologiczne i mistyczne więzy.
Termin
völk „niesie
ze sobą dużo głębsze znaczenie niż termin „lud”, już od
początków niemieckiego Romantyzmu w końcu XVIII w. dla niemieckich
myślicieli völk był wspólnotą ludzką o transcendentnej
„esencji”. Owa „esencja” może zostać nazwana „naturą”
lub „kosmosem” lub „mitem”, ale w każdym z tych przypadków
złączona była z najbardziej wewnętrzną naturą człowieka, będąc
źródłem jego kreatywności, reprezentując głębię jego
odczuwania, jego indywidualność, oraz jego jedność z innymi
członkami völku”.
(George L. Mosse)
Rozumienie
miejsca człowieka w przyrodzie inspirowane jest tu wyraźnie
Romantyzmem, a przyroda nie jest wyłącznie dobrem materialnym ani
towarem, lecz ekumeną ściśle związaną z zamieszkującym ją
etnosem.
Prostota
i holistyczna wizja życia człowieka współbrzmieć miały w
harmonijnych tonach z czystością zamieszkiwanej przez niego niszy
ekologicznej. Odrodzenie postulowane przez ruch volkisch
dotyczyć miało wspólnoty zakorzenionej historycznie, stanowiącej
integralny element Kosmosu i konkretnej przestrzeni przeznaczonej mu
na siedzibę narodową.
Wyzwaniami
były alienacja, wykorzenienie i niszczenie środowiska naturalnego,
których przyczyn upatrywano w racjonalizmie, kosmopolityzmie i
rozwoju miast. Republika Weimarska była marionetkowym demoliberalnym
reżymem kontrolowanym przez ludzi nie reprezentujących niemieckiej
„esencji”.
Romantyczne
dążenie do czystości, nacjonalizm zwrócony przeciwko uznawanym za
narzędzie francuskiej agresji kulturowej ideom Oświecenia,
nasycony treściami mistycznymi rasizm, mit rustykalnej arkadii
wolnej od miejskiego zepsucia i żydowskiej mentalności
handlarskiej, odrzucenie takich skutków nowoczesności jak
materialistyczny konsumeryzm, bezduszny industrializm i
zhomogenizowana kultura masowa, wyznaczają ramy volkistowskiego
antymodernistycznego ekologizmu.
W
podobnym kierunku szedł światopogląd istniejącego w okresie
międzywojennym młodzieżowego ruchu Wandervögel.
Obecne
tam były nawiązania do Romantyzmu, sprzeciw wobec racjonalizmu,
inspiracja filozofiami Orientu, mistyka natury i afirmacja
wspólnotowości, w której odbudowane miałyby zostać autentyczne,
ciepłe i wolne od kapitalistycznej alienacji relacje międzyludzkie.
Kładziono nacisk na powrót do korzeni, do życia bliskiego natury,
a ruch wykazywał szczególną wrażliwość na wartość świata
przyrodniczego i straty zadawane mu przez bezduszną cywilizację
przemysłową.
W
1913 r. na niezwykle ważnym dla historii ruchu Wandervögel
zebraniu
tego środowiska, filozof Ludwig
Klages
(1872-1956) zaprezentował referat Człowiek
i Ziemia, gdzie
zawarte były w gruncie rzeczy wszystkie zagadnienia podnoszone przez
współczesną ekologię: postępujące wymieranie gatunków,
wylesienie, etnocyd ludów archaicznych, zagrożenie niestabilnością
międzynarodowego systemu gospodarczego, niszczenie zachowanych
jeszcze nisz dzikiej przyrody, niekontrolowane rozrastanie się
miast, wzrastająca alienacja człowieka wobec środowiska
naturalnego, destrukcyjny dla kultury i krajobrazu wpływ ruchu
turystycznego a nawet groźba wytępienia i niepotrzebne okrucieństwo
wobec odławianych na wodach oceanicznych wielorybów.
Klages
piętnował ekonomiczny liberalizm, konsumpcjonizm, ideologię
postępu i utylitaryzm. Sam był archaistą, tradycjonalistą i
entuzjastycznym zwolennikiem ideologii völkisch.
Uważał,
że każdy
naród
posiada swoją własną osobowość duchową, osobną wspólnotową
duszę. W Człowieku
i Ziemi
najczęściej powtarzanym słowem jest der
Geist, którym
autor odsyła czytelników do kategorii zbiorowego narodowego
intelektu, kolektywnej duszy wspólnoty. W ten sposób przezwycięża
socjologiczny indywidualizm i racjonalizm zachodniej filozofii
społecznej. Ducha narodowego można zrozumieć tylko przy użyciu
ponadracjonalnych technik i instrumentów poznawczych, partycypować
w nim na sposób mistyczny. Rozum instrumentalny staje się kategorią
nieistotną, roztapiając się w rozumie noetycznym, w intelekcie
przy pomocy którego człowiek partycypuje w zbiorowej duszy narodu i
rasy.
Podstawy
filozoficzne: Spengler i Heidegger
Filozoficznej
podstawy dla rozwoju myśli ekologicznej w Niemczech dostarczyli
Oswald
Spengler
(1880-1936) i Martin
Heidegger
(1889-1936).
Autor Der
Untergang des Abenlandes
(1918-1922) zasłynął rozróżnieniem
pomiędzy kultur
a civilization,
będących następującymi po sobie etapami dezintegracji wspólnoty.
Cywilizacja jest zwyrodnieniem kultury, w którym człowiek traci
kontakt z transcendencją i nie potrafi już ani nie chce
kontemplować Bytu. Człowiek kultury jest tymczasem jeszcze świadomy
sacrum,
jego aktywność nie wyczerpuje się zaś w pogoni za dobrami
doczesnymi, lecz jest skierowana ku transcendencji, mając charakter
wertykalny.
O
ile cywilizacja to epoka kolonializmu, ekspansji, militaryzmu,
mieszczaństwa, przemysłu i kapitalizmu, o tyle o obliczu kultury
decydują religia, tradycja, autorytet i życie na wsi. Ustrojem
ekonomicznym społeczeństwa znajdującego się w stadium cywilizacji
jest kapitalizm, ustrojem społeczeństwa epoki kultury zaś
feudalizm. Społeczeństwa kultury to ludy
agrarne, żyjące w harmonijnej wiejskiej idylli ilustrowanej przez
Spenglera przykładem niemieckiej wsi postfeudalnej.
Ludzie kultury
kontemplują piękno przyrody, podziwiają ją i traktują jako dar
od Boga oraz Jego świątynię. Do przepełnionego sakralnością i
pamięcią przeszłości świata człowiek kultury podchodzi z
szacunkiem i pokorą. Dopiero w fazie uwiądu sił duchowych i zaniku
życia wewnętrznego w cywilizacji, przyroda zostaje zdegradowana do
materialnego zasobu, rezerwuaru dóbr materialnych, będącego ze
strony człowieka przedmiotem ekspansji, podboju i wyzysku.
Człowiek cywilizacji nie podziwia już
przyrody i nie doszukuje się w niej śladów ręki Stwórcy, lecz
niszczy ją i ujarzmia. Dlatego między innymi dla Spenglera
cywilizacja jest śmiercią kultury, a wchodzący od 1800 r. w
stadium cywilizacji Zachód ulegać poczyna postępującej
dezintegracji.
W
przypadku Heideggera inspirującą wobec ekologizmu rolę odegrała
jego koncepcja
„autentycznego bycia”
i przede wszystkim krytyka przez niego nowoczesności, nowoczesnej
technologii oraz odrzucenie humanizmu. Zdaniem Michaela Zimmermana
„Krytyka
przez Heideggera antropocentrycznego humanizmu, nawoływanie przez
niego by ludzkość nauczyła się „pozostawiać rzeczy samym
sobie”
(let things
be),
jego
przekonanie że ludzkość wciągnięta jest w „grę” lub też
„taniec” z ziemią, niebem i bogami, jego refleksja nad sposobem
autentycznego „mieszkania”(dwelling)
na ziemi,
narzekanie przez niego że przemysłowa technologia zanieczyszcza
ziemię, nacisk kładziony na lokalną przestrzeń i „ojczyznę”,
jego apele że ludzkość powinna strzec i chronić rzeczy miast je
dominować – wszystkie te aspekty myśli Heideggera przemawiają na
rzecz tezy, że jest on fundamentalnym dla głębokiej ekologii
teoretykiem”.
Ekologia
integralna: filozofia monizmu
Sam
termin „ekologia” został wprowadzony w 1867 r. przez
niemieckiego zoologa Ernsta
Haeckela
(1834-1919). Stworzył on podstawy ekologii jako dyscypliny naukowej
zajmującej się badaniem współzależności pomiędzy organizmami i
środowiskiem. Będąc gorącym zwolennikiem rozwiniętej przez
Karola Darwina (1809-1882) teorii doboru naturalnego, nie tylko
zaangażował się w jej popularyzację w świecie
niemieckojęzycznym, ale też był autorem nazwanej przez siebie
„monizmem” specyficznej filozofii, przenoszącej na grunt
społeczny koncepcje darwinizmu.
Założona
przez niego Niemiecka
Liga Monistyczna łączyła
zainteresowanie ugruntowanym naukowo ekologicznym holizmem z doktryną
völkisch. Haeckel
był zwolennikiem
etnocentryzmu i rasizmu, udzielał się w szeregach Alldeusther
Verband, oponował przeciw mieszaniu ras, starał się zdefiniować i
podnosił zalety etnosu germańskiego, był zwolennikiem eugeniki. W
okresie I wojny światowej zaangażował się silnie w kampanię
nacjonalistyczną, zaś po upadku Cesarstwa w antykomunistyczną,
zwalczając między innymi Bawarską Republikę Rad. Pod koniec życia
Haeckel wstąpił do okultystycznego Stowarzyszenia Thule ze względu
na zainteresowanie rozwijaną tam mistyką rasy i krwi.
Jego
uczniowie Willibald
Hentschel
(1858-1947), Wilhelm
Bölsche
(1861-1939) i Bruno
Wille
(1860-1928) ukształtowali sposób myślenia o ekologii w Niemczech,
nadając mu charakter politycznie i społecznie reakcyjny i
antyhumanistyczny.
Haeckel
pisał że „cywilizacją i życiem narodów
rządzą te same prawa, które panują w naturze i w życiu
organicznym”.
Rozważania nad prawami natury i naturalnym porządkiem przyrodniczym
doprowadziły pierwszych ekologów do pochwały politycznej
autokracji, hierarchicznego i patriarchalnego ustroju społecznego
oraz wspólnotowości.
Jednostka
ludzka traciła znaczenie i swój uprzywilejowany ontologiczny
status, postawiona w obliczu Kosmosu i powszechnych praw natury.
Człowiek stał się na powrót częścią Kosmosu, został
przeniesiony z jego zewnętrza do jego wnętrza, gdzie poddano go tym
samym prawom, które dotyczyć miały pozostałych elementów
Kosmosu.
Ekologia
stanowiła weltanschauung
przezwyciężający antropocentryzm Renesansu i Oświecenia.
Niemiecka Liga Monistyczna stworzyła filozoficzne, naukowe i
doktrynalne podstawy pod całkowite odrzucenie oświeceniowej
koncepcji tzw. „praw człowieka”. Moniści pragnęli uśmiercić
w Niemczech cywilizację zachodnią i oczyścić swój kraj z
wartości zachodnich, przed I wojną światową płynących przede
wszystkim z Francji, w okresie weimarskim zaś zarówno z Paryża,
jak i ze Stanów Zjednoczonych.
Będący
jednym z członków-założycieli Ligi Monistycznej austriacki
myśliciel Raoul
Francé
(1874-1943) rozwija doktrynę Lebensgesetze
(praw naturalnych), zgodnie z którą, formy porządku przyrodniczego
determinują formy porządku społecznego. Sprzeciwiał się on
mieszaniu etnosów i ras uważając to za nienaturalne i biologicznie
szkodliwe.
Ludwig
Woltmann
(1871-1907), inny uczeń Haeckela, położył jeszcze silniejszy
nacisk na biologiczne uwarunkowania zjawisk społecznych, kulturowych
i gospodarczych. Łączył zagadnienia rasowej czystości etnosu z
kwestią czystości zamieszkiwanego przez niego środowiska
przyrodniczego. Był przeciwnikiem urbanizacji i industrializacji.
Przemiana żyjącego na wsi i w harmonii z przyrodą społeczeństwa
agrarnego w zurbanizowane społeczeństwo przemysłowe jest według
niego przyczyną biologicznej degeneracji etnosu. Wielkie miasta są
nieorganiczne, zanieczyszczone, zatłoczone, diaboliczne. Miasto
niszczy tradycyjne formy harmonijnego życia Niemców. Argumentacja
Woltmanna i podobnych mu autorów rozwija się więc po linii
chtonicznego tradycjonalizmu i nasyconego mistyką etnocentryzmu.
Hitleryzm:
ekologia na manowcach materializmu
Te
różnorodne poszukiwania filozoficzne nie pozostały bez echa w
przypadku reżymu hitlerowskiego, znalazłszy w jego elitach
rządzących i intelektualnych mniej lub bardziej przekonanych
zwolenników.
Myślenie
hitlerowców cechował materialistyczny
naturalizm, holizm i organicyzm.
Sam Adolf Hitler (1889-1945) pisał w Mein
Kampf (1925)
„Gdy
ludzie próbują buntować się przeciw żelaznej logice natury,
dochodzą do konfliktu z najbardziej podstawowymi prawami, od których
zależy ich egzystencja jako ludzi. Ich działania przeciw naturze
prowadzić muszą do ich własnego upadku”.
Ekologia
wraz z antyurbanizmem, mitem zakorzenienia i romantyczną egzaltacją
życiem w rytmie cyklów przyrody splatały się tu z eugeniką,
rasizmem i etnicznym egoizmem. Jednocześnie ekologizm
nazistów nie ma charakteru luddycznego,
bowiem nie towarzyszy mu nieufność wobec technologicznej
modernizacji, a jedynie troska by modernizacja ta przeprowadzana była
z zachowaniem szacunku dla postrzeganego organicznie i ewolucyjnie
niemieckiego etnosu i zajmowanej przez niego niszy ekologicznej.
Odpowiedzialny
za niemiecką politykę transportową Fritz Todt (1891-1942) pisał
„Nie
wypełnienie samych tylko celów transportowych jest ostatecznym
celem niemieckiego
(programu) budowy
autostrad. Niemiecka autostrada musi być dopełnieniem otaczającego
ją krajobrazu i wyrazem istoty niemieckości”.
Adolf
Hitler, Rudolf Hess (1894-1987) i Heinrich Himmler (1900-1945)
zainteresowanie rolnictwem ekologicznym (zwanym „lebensgesetzliche
Landbauweise”),
ekologicznie bezpiecznymi sposobami pozyskiwania energii, a nawet
sentymentalny stosunek do zwierząt posunięty aż do absurdu
wegetarianizmu łączyli z ludobójczą polityką wobec etnosów
przeznaczonych do wytępienia, gdyż uznanych za stanowiące
zagrożenie dla etnosu niemieckiego (jak choćby w przypadku ludów
słowiańskich).
Rzesza
Niemiecka jednocześnie dokonywała ludobójstwa na Polakach z
Zamojszczyzny i podejmowała starania dla ocalenia żubrów
białowieskich. Sprzeczność jest tu tylko pozorna, bowiem
wytępienie konkurencyjnych (lub uznanych za pasożytów etnosu
niemieckiego, jak miało to miejsce w przypadku Żydów) etnosów
służyć miało stworzeniu Lebensraum
dla rasy germańskiej, konsekwentne starania zaś w tym kierunku
oznaczać musiały zabezpieczenie etnosowi niemieckiemu stosownych
warunków przyrodniczych.
Miarodajny
dla tego sposobu myślenia jest wydany w grudniu 1942 r. przez
Himmlera, dotyczący zaś okupowanych ziem polskich, dekret O
traktowaniu ziemi na terytoriach wschodnich.
W dokumencie tym czytamy „Chłop
naszej rasy zawsze z szacunkiem starał się pielęgnować naturalne
moce ziemi, roślin i zwierząt, oraz zachować równowagę całej
przyrody. Szacunek dla boskiego stworzenia jest dla niego miarą
kultury w ogóle. Jeśli nowe Lebensräume stać się mają domem dla
naszych osadników, planowanie krajobrazu, by zachować go jak
najbliższym natury, musi być decydującym warunkiem wstępnym”.
Spostrzeżeniem
narzucającym się przy lekturze tych zdań jest wskazanie na dobro
etnosu niemieckiego
jako na ostateczny powód dbałości o krajobraz i przyrodę,
imperatyw zawarty już w słynnej frazie blut
und boden,
spopularyzowanej przez jednego z czołowych przedstawicieli
„zielonego”skrzydła w NSDAP, hitlerowskiego ministra ds.
żywności i rolnictwa Richarda
Walthera Darré (1895-1953).
Nachylenie
niemieckiej refleksji ekologicznej w tym właśnie kierunku
widzieliśmy już zresztą na przykładzie jej wcześniejszych,
przednazistowskich przejawów. Przyroda nie jest tu celem samym w
sobie, jak ma to miejsce we współczesnej radykalnej myśli
ekologicznej, lecz przedmiotem troski staje się konkretna nisza
ekologiczna przeznaczona na miejsce życia dla konkretnego etnosu,
jego Heimat.
Tego
rodzaju spojrzenie prowadzi nazistów do etnicznego
egoizmu.
Ich myśl wciąż pozostaje myślą ekologiczną, bardziej
zrównoważoną i przez to rozsądniejszą w stosunku do człowieka
czy techniki niż dzisiejsza radykalna myśl ekologiczna związana ze
skrajną lewicą, lecz brakuje jej uniwersalnego wymiaru.
Pomimo
operowania we frazeologii nazistowskiej odwołaniami do Boga i
niekiedy nawet do chrześcijaństwa, nazizm był w literalnym sensie
tego słowa pogański.
Według francuskiego antropologa Marca Augé (ur. 1935), autora
fundamentalnej w tym zakresie pracy Génie
du paganisme
(1982), istotą pogaństwa jest immanencja ducha w materii, co –
przy powierzchownym i niepogłębionym rozumieniu pogaństwa –
zagraża zatratą
perspektywy uniwersalistycznej.
Naziści
odrzucili chrześcijańskie Objawienie, zwracając się w kierunku
tego, co konkretnie niemieckie. Pozwoliło im to rozpoznać i przyjąć
właściwe zasady stosunku niemieckiego etnosu do zajmowanej przez
niego ekumeny przyrodniczej, ale zarazem ich perspektywa zamykała
się horyzontem rasy germańskiej i naturalnej dla niej przestrzeni
ekologicznej Niżu Europejskiego. Naziści odrzucają z pogardą
uniwersalne zasady etyczne odnoszące się do zbiorowości szerszych
niż ich własna wspólnota etniczna, gdyż brak
w nazizmie filozoficznego zakotwiczenia w Absolucie
jako w transcendentnym wobec materii źródle uniwersalnego ładu we
Wszechświecie.
Klęska
wojenna nazizmu
i podbój Niemiec przez wrogie Europie mocarstwa anglosaskie i
sowieckie, następnie zaś narzucenie Kontynentowi okupacyjnego
reżymu demoliberalnego w jego zachodniej części i komunistycznego
w jego części wschodniej, przekreśliły i w społecznym odbiorze
moralnie zdelegitymizowały koncepcje i politykę ochrony przyrody
wypracowane w Niemczech w latach 1933-1945.
Cały nurt
myślenia ekologicznego, organistycznego i romantycznego został
przez wojennych zwycięzców niejako politycznie, w znacznej zaś
mierze także intelektualnie, abortowany. Antyoświeceniowe,
romantyczne, tradycjonalistyczne, etnocentryczne, antyhumanistyczne,
antyliberalne i antymodernistyczne tradycje myśli prawicowej były
prawnie i administracyjnie tępione.
Na wiele lat z
przestrzeni intelektualnej zniknął naturalistyczny nurt
geopolityki, wywodzący się od Friedricha Ratzela (1844-1904) i
Karla Haushofera (1869-1946), gdzie traktowano wspólnoty polityczne
jako organizmy walczące między sobą o przestrzeń życiową i o
zasoby. Obowiązującą filozofią stał się na powrót
antropocentryczny humanizm,
traktujący człowieka jako stojącego ponad i poza naturą, naturę
zaś jako rezerwuar zasobów pozostawionych do jego dyspozycji, dla
zaspokojenia jego potrzeb.
Francuska
ekologia integralna po upadku Europy
1. Ekologia
konserwatywna
We
Francji korzenie powojennej konserwatywnej ekologii tkwią w opozycji
wobec polityki gaullistowskich technokratów odpowiedzialnych za
szybki wzrost gospodarczy państwa podczas „Les
Trente Glorieuses”
(lata 1945-1975, określenie wprowadzone przez ekonomistę Jeana
Fourastiéra w nawiązaniu do „trzech chwalebnych dni”rewolucji
lipcowej 1830 r.). Wśród autorów mieszczących się w tym nurcie
znalazł się Jean
Jacob,
którego prace położyły podwaliny pod konserwatywny nurt ekologii,
a także personalista Bernard
Charbonneau
(1910-1996) i europeista Denis
de Rougemont
(1906-1995).
Zainspirowane
przez wymienionych idee ekologiczne pojawiały się w prasie i
wypowiedziach autorów wyrażających postawę tradycjonalistyczną,
antymodernistyczną, regionalistyczną, antyglobalistyczną i
reakcyjną. Zdobyli oni wpływ na organizacje takie jak
Międzynarodowe
Forum do spraw Globalizacji
czy nieaktywne już dziś alterglobalistyczne stowarzyszenie ECOROPA,
wśród założycieli którego znaleźli się również biolog
Jean-Marie Pelt
(ur. 1933), rzymskokatolicki teolog Gérard
Siegwalt
(ur. 1932), wspomniany już Philippe
Saint-Marc,
protestancki teolog Jacques
Ellul
(1912-1994) oraz będący jego pierwszym prezesem de Rougement.
Najbardziej
teoretycznie dojrzałym spośród konserwatywnych myślicieli
francuskich był Robert
Hainard (1906-1999). Jest
on uważany za prekursora głębokiej
ekologii. Spirytualizował
on i idealizował przyrodę, bronił natury wiecznej i dziewiczej
przeciwko spustoszeniom niesionym przez nowoczesność. Stał na
gruncie idei romantycznych, russoańskich i irracjonalnych. Był
zwolennikiem radykalnego etnodyferencjalizmu, etnicznej miksofobii i
depopulacji.
Inspirował
się pracami francuskich etnologów takich jak Robert Jaulin
(1928-1996) i Claude Lévi-Strauss
(1908-2009). Sam wywarł wpływ na takich działaczy ekologicznych
jak broniący pod jego wpływem regionalizmu Antoine
Waechter (ur. 1949),
broniący etnodyferencjalizmu Philippe
Lebreton (ur. 1933), czy
przejmującą od niego biologiczną terminologię Solange
Fernex (1934-2006).
Nurt
teoretyzowany we francuskiej ekologii przez Hainarda na poziomie
organizacyjnym znalazł swój wyraz w założonym w 1986 r.
wydawnictwie Sang de la
Terre (w 2006 r.
połączyło się z wydawnictwem Ellebore na zasadzie spółki) a
także w założonej w 1989 r. niewielkiej partii politycznej
Łowiectwo, Wędkarstwo,
Przyroda, Tradycja,
której deklarowanym celem jest obrona „harmonijnej
równowagi w stosunkach między człowiekiem a naturą poprzez
uznanie rolników za najbardziej odpowiedzialnych za jakość
terytorium oraz jego płodów”.
Poglądy tego rodzaju wyrażane były na łamach redagowanego przez
Laurenta Ozona
(ur. 1967) periodyku „Le recours aux forêts”(1994-2000).
Z
miłości do ziemi rodzinnej i romantycznej tęsknoty za czystością
wypływają tu negatywny stosunek do kapitalizmu, technokracji,
centralizmu oraz poparcie dla regionalizmu i samorządności. Ziemia
stanowi czynnik zakorzenienia tradycyjnego społeczeństwa, którego
socjologiczną podstawą jest związane z nią chłopstwo. Ten
rustykalny tradycjonalizm doskonale oddaje slogan którym posługiwały
się władze Vichy, mianowicie „Ziemia
nigdy nie kłamie”.
2. Ekologia w myśli Nouvelle Droite
2. Ekologia w myśli Nouvelle Droite
Refleksja
ekologiczna pojawiła się także wśród antyliberalnej francuskiej
Nouvelle Droite.
Jej główny teoretyk, Alain
de Benoist
(ur. 1943) podjął w latach '90 wysiłek wprowadzenia swojej myśli
do dyskursu ekologicznego. W 1993 r. kwestii ekologicznej poświęcony
został jeden z numerów pisma „Krisis” oraz dossier przygotowane
w ramach flagowego periodyku tego środowiska, „Eléments”.
W
tym samym roku XXVII
seminarium GRECE poświęcone zostało „kwestii ekologicznej”.
Jeden
z głównych jankeskich teoretyków konserwatywnej ekologii, Edward
Goldsmith
(1928-2009) wziął w 1994 r. na zaproszenie de Benoist udział w
XXVIII kolokwium GRECE które odbyło się pod tytułem
„Prawica-Lewica: koniec systemu”. Stanowisko de Benoist spotkało
się też z poparciem Antoine
Waechtera,
który w wywiadzie udzielonym „Krisis” w 1993 r. powiedział że
kwestia ekologiczna wymaga działania w zupełnie innych ramach
intelektualnych niż te nakreślone przez właściwy nowoczesności
podział na prawicę i lewicę.
Po zakończeniu
Zimnej Wojny spowodowanym materialnym bankructwem marksizmu,
geopolitycznym wehikułem piętnowanego przez Nouvelle Droite
postchrześcijańskiego technologicznego i liberalnego uniwersalizmu
są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Kulturowy
imperializm USA powoduje etnocyd rażonych nim kultur i ludów na
całym świecie, zaś jankeski imperializm technologiczny i
ekonomiczny dewastuje środowisko naturalne.
Odpowiedzią
Nouvelle Droite na tę ofensywę technologicznego i
kapitalistycznego nihilizmu jest przeciwstawienie zachodniej
nowoczesności koncepcji zbudowanej wokół kategorii tożsamości
europejskiej. Ratunek dla narodowej tożsamości i środowiska
naturalnego ma przynieść doktryna etnopluralizmu, w ramach
której postuluje się suwerenne prawo poszczególnych ludów do
kulturowego samookreślenia się w ramach właściwej im ekumeny
przyrodniczej. W miejsce nowoczesnej technologicznej i
kapitalistycznej uniformizacji, Europa powinna stać się mozaiką
wspólnot etnicznych i terytorialnych ujętych w ramy chroniącego
ich różnorodność i tożsamość imperium.
Niemcy, Szkoci i
Bretończycy powinni mieć własne nisze ekologiczne, podobnie
jak Turcy lub Wietnamczycy. Ludy te nie powinny się ze sobą
mieszać, ani osiedlać się poza swoją ekumeną. Byłoby to
niezdrowe dla nich samych i niebezpieczne dla kolonizowanego
środowiska.
Nouvelle Droite
odrzuca zdecydowanie jankeski model polityki społecznej
dopuszczający metysaż etniczny i rasowy, liberalną koncepcję
swobodnej migracji, popularne w Stanach Zjednoczonych lat '90 teorie
„melting pot” i „multikulturalizmu”.
Model amerykański oznacza swobodne przemieszczanie się przez
ludzi w poszukiwaniu pracy i zarobku, tak więc otwiera drogę do
manipulowania nimi przez kosmopolityczne koncerny kapitalistyczne i
powoduje ich wykorzenienie. Europa zorganizowana przez neoliberałów
na wzór USA będzie Europą koczowników, nie Europą narodów.
W
Manifeście
GRECE opublikowanym w 2000 roku, którego autorami byli de Benoist i
Charles Champetier
(ur.
1968) jeden z punktów wskazujących kierunki działania wymieniał
drogę do ekologii integralnej. Autorzy wzywają tam do
„przezwyciężenia
nowoczesnego antropocentryzmu i nabycia świadomości przynależności
człowieka do kosmosu”.
Przyroda ma być postrzegana jako partner, nie jako przeciwnik. Nie
neguje się specyfiki człowieka ale odrzuca nadawanie mu
ekskluzywnej pozycji wobec przyrody. Poszukuje się równowagi i
harmonii w kwestiach cywilizacyjnych, przeciwstawiając je
technologicznemu prometeizmowi i pysze ekonomii.
W
dalszej części wywodu da się zauważyć inspirację ideami
bioregionalizmu
i społeczności żywnościowo samowystarczalnych. Koncepcje te
rozwinęły się w Stanach Zjednoczonych AP w latach '70 i wyrastały
z odrzucenia idei państwa narodowego na rzecz wspólnot lokalnych.
Teoretycy tego nurtu, jak Peter
Berg,
opowiadali się za stosowaniem zasady pomocniczości i uważali że
kultury, gospodarki i wspólnoty powinny być zakorzenione w
konkretnej przestrzeni geograficznej, zwanej we Francji „ojczyzną
fizyczną”(patrie
charnelle).
Odrzucali
ideologię Oświecenia zarówno w jej wymiarze
polityczno-ekonomicznym jak i naukowo-przemysłowym. Zamiast państwa
narodowego, teoretycy bioregionalizmu postulowali zbudowane na
fundamentach zakorzenienia i etnocentryzmu wspólnoty regionalne,
które chroniły by miejscowy biotop, naturalny krajobraz i kulturowe
partykularyzmy. Ekonomia miała mieć według bioregionalistów
charakter autarkiczny i opierać się na samowystarczalności
wspólnot regionalnych,
choć również ograniczona wymiana między nimi była dopuszczana
przez teoretyków tego kierunku.
Wpływ
idei bioregionalistycznych na GRECE jest pochodną recepcji w tym
środowisku antyindustrialnego i antymodernistycznego tradycjonalizmu
francuskich kontrrewolucjonistów początku XIX wieku. W Manifeście
GRECE wzywa się do deindustrializacji produkcji rolnej (zastąpienia
rolnika chłopem, co jest również jednym z haseł konserwatywnej
agrarnej prawicy francuskiej), promowania systemów umożliwiających
cykliczne odnawianie zasobów naturalnych i penalizacji
zanieczyszczania atmosfery. W 2006 r. na łamach „Eléments”
ukazało się dossier zatytułowane „Ratunek
przez zmniejszenie. By powstrzymać kapitalizm przed zniszczeniem
planety”,
gdzie rozwijana jest teoria
„zwinięcia” wzrostu gospodarczego i populacyjnego.
Zdaniem
przedstawicieli Nouvelle Droite ekologiczna alternatywa dla
nowoczesnego społeczeństwa zachodniego ma być sposobem obrony na
równi zagrożonych przez nowoczesność tożsamości etnicznych i
środowiska naturalnego. Nowoczesność w interpretacji autorów z
kręgu Nouvelle Droite jest zsekularyzowanym monoteizmem
religii abrahamicznych.
Zagrażający po
wojnie tożsamościom kulturowym i etnicznym uniwersalizm i
misjonizm liberalizmu i marksizmu są tylko zeświecczoną mutacją
chrześcijańskiego prozelityzmu. Liberalny i marksistowski brak
tolerancji dla różnorodności kulturowej i odmiennych sposobów
życia jest echem semickiego monoteizmu, w imię jednego Boga
odbierającego napotkanym ludom prawo do własnej tradycji. Tak jak w
przeszłości chrześcijańscy misjonarze niszczyli tradycje
pogańskich ludów Europy, tak po drugiej wojnie światowej niszczą
je jankescy liberałowie i rosyjscy marksiści.
Liberalizm i
marksizm są w równym stopniu produktami i cywilizacyjnymi
wehikułami zachodniej nowoczesności. Są na równi
uniwersalistyczne, uniformistyczne, technokratyczne i
antropocentryczne. Liberalizm i marksizm szerzą kult technologii,
przy pomocy której człowiek ma ujarzmić i eksploatować Ziemię
bez żadnych ograniczeń.
Ambicje te oddaje
rozwijana w okresie Zimnej Wojny na Zachodzie i w ZSRS literatura
fantastycznonaukowa, której autorzy kreślą wizje przyszłej
kulturowo zuniformizowanej technologicznej utopii. Natura ma zostać
ujarzmiona i przetworzona, ludzkość wykorzeniona, różnorodność
zastąpiona przez zuniformizowanie i zunifikowanie, a rajski
charakter przyszłości ma polegać na zaspokajaniu przez technikę
wszystkich konsumpcyjnych i rozrywkowych zachcianek człowieka.
Antropocentryczny
judeo-chrześcijański monoteizm zrodził nowoczesną technologię,
która niszczy nie tylko przyrodę, ale też ludzkiego ducha.
Człowiek oderwany od czystej i nieskażonej przyrody gubi samego
siebie i nie może już wejrzeć w swą istotę. Heidegerowskie
„autentyczne bycie” staje się dla niego niemożliwe.
Silne są tu, jak
widać, wątki antychrześcijańskie. Jako formacja
neopogańska, Nouvelle Droite utożsamia
historycznie wykształcone tradycje i obyczaje poszczególnych ludów
z Tradycją. Ta ostatnia nie ma tu charakteru transcendentnego i
metafizycznego, lecz jest immanentna wobec materii, poza nią w ogóle
nie istniejąc.
Nouvelle Droite
jest antymodernistyczna i tradycjonalistyczna, lecz jedyną tradycją
prawdziwą są dla niej tradycje historyczne. W perspektywie
filozofii realistycznej i chrześcijańskiej, Nouvelle
Droite zajmuje się więc nie
Tradycją prawdziwą (której dostrzec nie chce i ją odrzuca), ale
jej doczesnymi i przypadkowymi odbiciami i imitacjami.
Tradycjonalista
integralny zgadza się z formułowaną przez Nouvelle
Droite krytyką nowoczesności
wraz z jej technologizmem, ekonomizmem i uniformizmem. Źródeł
nowoczesności upatruje jednak - w przeciwieństwie do Nouvelle
Droite - w zamknięciu człowieka
na transcendencję i w oderwaniu go od Absolutu. Tradycjonaliści
piętnują zastąpienie perspektywy i aktywności wertykalnej
człowieka przez perspektywę i aktywność horyzontalną. Nouvelle
Droite aktywność i perspektywę
wertykalną neguje, gdyż nawiązując do filozofii Heideggera,
bardziej niż Bytem interesuje się Byciem.
3. Ekologia w ruchu Tożsamościowców
3. Ekologia w ruchu Tożsamościowców
Ekologia
znalazła również miejsce w refleksji podejmowanej w środowisku
wyłonionego z Nouvelle
Droite
na początku lat '90 Ruchu
Tożsamościowego.
Środowisko bliskie grupującego zwolenników tego kierunku
stowarzyszenia Terre
et Peuple
opowiada się przeciwko wielkim megalopolis, postuluje zaś powrót
Europejczyków do życia na wsi. Podnosi się tam koncepcję
etnodyferencjalizmu
i bioregionalizmu,
broni się specyfiki zakorzenionych lokalnych kultur jak alzacka czy
bretońska. Postuluje się samowystarczalność ekonomiczną regionów
i wspólnot lokalnych, opowiadając się za obniżeniem poziomu
konsumpcji. Jeden z inspiratorów ruchu tożsamościowego, Pierre
Vial
(ur. 1942) domagał się kary śmierci dla podpalaczy lasów we
Francji. Z kolei Guillaume
Faye
(ur. 1949) krytykował w imieniu tego środowiska lewicowe partie
ekologiczne za bycie parawanem dla kosmopolitycznych idei
trockistowskich.
Niemiecka ekologia po upadku Europy
1. Ekologia w myśli narodowych
rewolucjonistów: Henning Eichberg
W latach '70,
między innymi pod wpływem Nouvelle Droite, przywrócone do
obiegu intelektualnego zostaje słowo„heimat”.
W pierwszych dziesięcioleciach po zakończeniu wojny termin ten
traktowano bardzo nieufnie, ze względu na posiadane przez niego
konotacje z regresywnym antyurbanizmem, antykapitalizmem, tęsknotą
za wspólnotowością, zakorzenieniem i życiem w rytmie cyklów
przyrodniczych. Chadeckim i socjaldemokratycznym promotorom
kapitalistycznej industrializacji i liberalnych wartości zachodnich
heimat kojarzył się z etnocentryzmem i regionalizmem,
mistycznie łączącym ze sobą regionalną tradycję, dialekt,
krajobraz, zamieszkujący kraj lud i jego historię.
Niemieckim
teoretykiem Nouvelle Droite któremu zawdzięczamy
przywrócenie debacie publicznej kategorii heimat jest
Henning Eichberg
(ur.1942). Był on jednym w ważniejszych w Niemczech teoretyków
„trzeciej drogi”, mającej w jego interpretacji być „socjalizmem
szczególnego, narodowego typu”, drogą pomiędzy jankeskim
liberalizmem a sowieckim marksizmem, którą Europejczyków
poprowadzić miały niemieckie środowiska narodowo-rewolucyjne.
Jako
prekursorów „trzeciej
drogi”Eichberg
identyfikował Ernsta Niekischa (1889-1967), Karla Otto Paetela
(1906-1975), Andreasa Paula Webera (1893-1980), Otto Strassera
(1897-1974) oraz jego brata Georga Strassera (1892-1934), tak więc
autorów i działaczy uważanych za twórców niemieckiego narodowego
bolszewizmu. Eichberg podkreślał konflikt w jaki popadła lewica
NSDAP z przywódcą Rzeszy, Adolfem Hitlerem i przypominał zarzuty
jakie wysuwali wobec niego narodowi bolszewicy. Nazywał ich
„trockistami narodowego socjalizmu” zaś Hitlera oskarżał o
skorumpowanie ideałów narodowosocjalistycznej rewolucji.
Eichberg
na początku swojej kariery publicystycznej związany był z
neofaszystowskim i paneuropejskim miesięcznikiem „Nation
und Europa”, który
ukazywał się w Niemczech w latach 1951-2009. Był jednym z
inspiratorów, charakterystycznego później dla całego środowiska
narodowo-rewolucyjnego, przesunięcia
akcentu z eurocentryzmu ku nacjonalizmowi wyzwoleńczemu i
rewolucyjnemu. W latach
'70 pisał że „Narodowe znaczy rewolucyjne”,
polemizując zaś z lewicą, stwierdził że „ten, kto
nie chce mówić o ludach, zamilknąć powinien o człowieku”.W
pewnym sensie, reprezentowany przez niego w nacjonalizmie kierunek
uznawać można za przedłużenie nacjonalistycznej rewolucyjnej
międzynarodówki skupionej w Giovine Europa (1834-1848), założonej
przez Giuseppe Mazziniego (1805-1872).
Według
Eichberga „kwestia
niemiecka” w drugiej
połowie XX wieku wciąż przedstawiała sobą potencjał rewolucyjny
i antyzachodni. Autor ten postulował sprzęgnięcie
niemieckiego rewolucyjnego nacjonalizmu z innymi wyzwoleńczymi
nacjonalizmami, na
przykład baskijskim, irlandzkim, ukraińskim, afgańskim, z
nikaraguańskim ruchem sandinistów, z ruchem palestyńskim etc.
Eichberg zapoczątkował w środowiskach niemieckich narodowych
rewolucjonistów tendencję ku współpracy z antykolonialnymi
ruchami rewolucyjnymi i nacjonalistycznymi, zainteresowanie „trzecim
światem” i etnopluralizmem. Niemcy były jego zdaniem krajem
okupowanym, ich polityczna forma była rezultatem imperialistycznej
polityki sił okupacyjnych, zadaniem zaś sił narodowo-rewolucyjnych
było ich wyzwolenie, następnie zaś zjednoczenie z Austrią.
W
latach '70 Eichberg podjął próbę zbudowania platformy dyskusyjnej
środowisk nacjonalistycznych, socjalistycznych i ekologicznych. Z
tego okresu pochodzą stworzone przez niego terminy „społeczeństwa
samochodowego” i
„architektury
kontenerowej”. Starania
te kontynuował na łamach ukazującego się od 1980 r. magazynu
niemieckiej Neue Rechte „Wir
Selbst”. Tytuł
periodyku nawiązywał do irlandzkiej organizacji nacjonalistycznej
Sinn Fein, która niemieckich narodowych rewolucjonistów
interesowała już od lat '20 XX wieku i na której mieli oni ambicje
się wzorować.
Z
inspiracji Eichberga niemieccy narodowi rewolucjoniści aktywnie
włączyli się w ruch
przeciwko broni nuklearnej.
Próba entryzmu w środowiska
ekologiczne nie powiodła
się jednak po tym gdy w listopadzie 1980 r. Alternatywna Lista
Berlina Zachodniego postanowiła pod wpływem Antify zerwać
współpracę z narodowymi rewolucjonistami, stwierdzając iż pod
hasłami demokracji bezpośredniej i ekologii skrywają oni program
neonazistowski.
Ważnym
elementem doktryny rozwijanej przez Eichberga jest antychrystianizm.
Według niemieckiego autora „judeochrześcijaństwo” ma charakter
zbyt intelektualny i alienuje człowieka zarówno wobec niego samego
jak i wobec sfery nadprzyrodzonej. Na jego gruncie lekceważona jest
sfera ciała, intuicji i emocji. Chrześcijaństwo sprzężone jest z
arystotelesowską logiką i produktywizmem, jako takie narzucając
przedmiotowy i utylitarny stosunek do przyrody. Jest ono „religią
wzrostu”i należy z nim walczyć za wszelką cenę.
W
miejsce odrzuconego chrześcijaństwa Eichberg proponuje konglomerat
mitologii germańskich, celtyckich, italskich, indiańskich oraz idei
volkistowskich. Nowa pogańska
religia Europy ma być
oparta na „zmysłowości i fizyczności tańca i rytuału,
ceremonii i tabu, medytacji, modlitwy i ekstazy. W istocie,
konstytuować ma się jako praktyka”
i ponownie zbliżyć człowieka do natury. Eichberg postuluje powrót
do dziewiczej natury, do korzeni ludzkiego istnienia, ludzkiej psyche
i ludzkiej kultury. Człowiek
musi uleczyć się wewnętrznie,
by przezwyciężyć ekologiczny kryzys swojego środowiska. By
podołać nowoczesnej cywilizacji, człowiek musi odkryć się na
nowo i przezwyciężyć własną alienację.
Po
wyemigrowaniu do Danii w 1982 r. Eichberg włączył się w
działalność tamtejszych środowisk socjalistycznych i
socjaldemokratycznych. Nie oznaczało to jednak w jego przypadku
zmiany poglądów, lecz jedynie pogłębienie i rozwinięcie jego
wcześniejszych studiów nad etnopluralizmem
i zagadnieniami ludu. Eichberg postulował powrót
do populizmu romantycznych ruchów rewolucyjnych
1848 roku, spotykał się z libijskim przywódcą Muammarem
al-Kaddafim (1942-2011), starał się wprowadzić do narracji
ugrupowań lewicowych idee zaczerpnięte z myśli Johanna Gottfrieda
Herdera (1744-803) i Martina Bubera (1878-1963). Znany był też
jako krytyk współczesnego
sportu za jego masowość
i alienujący charakter.
2. Darwinizm
społeczny przeciwko liberalizmowi i humanizmowi: Herbert Gruhl
Innym wartym wspomnienia
współczesnym niemieckim autorem zainteresowanym ideą ekologiczną
jest Herbert Gruhl
(1921-1993). Swoją karierę polityczną zaczynał on w szeregach
CDU, by szerszą popularność zyskać wydaną w 1975 r. pracą
Planeta jest plądrowana: bilans terroru naszej polityki.
Cztery lata później założył ugrupowanie Grüne Aktion
Zukunft (GAZ), z pomocą którego bezskutecznie próbował
przejąć kontrolę nad partią Zielonych na początku lat '80.
Gdy próby te
zakończyły się polityczną porażką, Gruhl opuścił szeregi
Zielonych i wraz ze swym współpracownikiem Buldurem Springmannem
(1912-234003) założył Ökologisch-Demokratischen
Partei (ÖDP). Gdy w 1990 r. ÖDP odmówiła zbliżenia z
NPD, DVU i Die Republikaner, Gruhl opuścił szeregi ugrupowania
zakładając Organisation Unabhängige Ökologen Deutschlands
(UÖD), która następnie nawiązała współpracę z francuskim
Mouvement Ecologiste Indépendant. W
organie prasowym UÖD noszącym tytuł „Ökologie”,
Gruhl krytykował między innymi Traktat z Maastricht (1992) i cały
nurt integracji europejskiej.
Ekologiczna
myśl Herberta Gruhla jest wariantem darwinizmu
społecznego i jej
współczesnej kontynuacji można by się doszukiwać w socjobiologii
i wspomnianych wyżej pracach Alberta Somita i Stevena A. Petersona.
Zaklasyfikować by ją należało jako
wspólnotowy wariant darwinizmu społecznego,
który można uznać za charakterystyczny dorobek myśli krajów
Europy Bałtyckiej. Jest on przeciwieństwem atlantyckiej
wersji socjaldarwnizmu, przybierającej z kolei postać
indywidualistyczną.
Darwinizm
społeczny w krajach anglosaskich znaczony jest silnym odcieniem
liberalnym. Jego
teoretykiem był uważany za prekursora libertarianizmu Herbert
Spencer (1820-1903). O
ile podmiotem doboru naturalnego w kontynentalnym wariancie
darwinizmu są grupy ludzkie i strukturyzujące je przestrzenne
organizmy polityczne, o tyle w odmianie anglosaskiej podmiotem jest
indywidualny przedsiębiorca walczący o klientów w warunkach niczym
nieograniczonego „wilczego kapitalizmu”.
Kontynentalny
wariant darwinizmu społecznego ma zatem charakter polityczny,
wariant atlantycki natomiast charakter ekonomiczny. Korzeni wariantu
kontynentalnego doszukiwać się należy w filozoficznym idealizmie i
romantyzmie, korzeni wariantu atlantyckiego zaś w anglosaskim
indywidualizmie i liberalnej zasadzie laissez faire.
Z odmiany kontynentalnej wyrastają ekologia, personalizm i mistyka
przyrody, z odmiany atlantyckiej zaś konsumpcyjna cywilizacja
mieszczańska i przedmiotowy stosunek do przyrody, kultury i
człowieka.
Gruhl,
w sposób typowy dla myślenia ekologicznego, traktował
człowieka jako część przyrody, podlegającą jak inne organizmy
jej prawom. „Wszystkie
prawa odnoszące się do przyrody ożywionej odnoszą się też do
człowieka, ponieważ człowiek jest częścią przyrody ożywionej”.
Człowiek powinien zaakceptować rządzące przyrodą, tak więc
również życiem samego człowieka, zasady
autokracji, hierarchii, wspólnotowości i zakorzenienia.
Próby budowania porządku społecznego z lekceważeniem tych praw są
tak samo pozbawione sensu jak próby życia przy lekceważeniu prawa
powszechnego ciążenia. Ekologia prowadzi niemieckiego myśliciela
do wniosków społecznie konserwatywnych i etnocentrycznych.
W
świecie rządzącym się prawami doboru naturalnego i przetrwania
najlepiej przystosowanych, jednostki
dewiacyjne, tak więc
łamiące prawa rządzące funkcjonowaniem grup do których należą,
powinny być przez daną
wspólnotę represjonowane,
gdyż ich postępowanie zagraża spójności grupy i obniża jej
przewagę konkurencyjną wobec innych grup. „Gdy zwierzę
łamie niepisane prawo stada i zachowuje się wedle własnego widzi
mi się, zazwyczaj płaci za taką niezależność życiem”.
Poszczególne
etnosy i kultury powinny
żyć we wzajemnej separacji,
ponieważ „ekologiczne prawo entropii odnosi się także
do ludzkich kultur”.Gdy ludy
odmiennych kultur zamieszkują tę samą ekumenę, dochodzi między
nimi do konfliktów, izolują się od siebie wzajemnie, lub też
dochodzi do wzajemnego ich wymieszania, co powoduje relatywizację i
postępujący rozpad każdej z nich. Ludzie wychowani w danej
kulturze która jest dla nich ideowym kosmosem, widząc obok siebie
ludzi żyjących wedle zupełnie innych reguł odrębnej kultury,
przestają wierzyć ze ich własna kultura jest jedyną kulturą
prawdziwą, stopniowo poddając w wątpliwość wartość jej
instytucji. Finałem tego procesu jest rozkład zakażonego przez
obce elementy systemu kulturowego.
Przeznaczeniem
przyszłości będą rozgrywające się pomiędzy wielkimi systemami
kulturowo-etnicznymi
konflikty o przestrzeń i jej zasoby oraz o żywność.
Poszczególne podmioty polityczne swoje zasoby mogą przeznaczać na
konsumpcję, inwestycje lub zbrojenia, przy czym zbrojenia są
wariantem inwestycji, mianowicie są inwestowaniem w przyszłą
wojnę. Wojny są nieuniknionym przeznaczeniem przyszłości, zatem
sukces ewolucyjny należy
do ludów które będą najlepiej uzbrojone i najefektywniej
zabezpieczą swoje zasoby.
„Ci, którzy osiągną sukces w podniesieniu swojego
potencjału wojskowego na najwyższy poziom utrzymując jednocześnie
niski standard życia, będą mieli nadzwyczajną przewagę”.
W trójczłonowej strukturze wydatków państwa Gruhl postuluje zatem
obniżyć wydatki na konsumpcję na rzecz zwiększenia wydatków w
dwóch pozostałych filarach. W ten sposób niemiecki myśliciel
podnosi ekologiczny
postulat rozwoju zrównoważonego
przeciwko konsumpcyjnemu paradygmatowi współczesnego zachodniego
„państwa dobrobytu”.
By
wygrać światową rywalizację, Niemcy muszą obniżyć
standard życia, unikać przeludnienia i dążyć do zachowania
ekologicznej równowagi.
W tym celu powinno się powstrzymać zagrażającą Niemcom
inwazję imigrantów z „trzeciego świata”.
Niemcy należą do najgęściej zaludnionych krajów w Europie i
muszą z powodów ekologicznych zakończyć napływ cudzoziemców na
swoje terytorium. Niemcy muszą odrzucić zasadę akceptacji wobec
obcokrajowców i imigrantów. Masy szukających azylu i pracy
imigrantów z ubogich krajów azjatyckich i afrykańskich zagrażają
kulturowej i etnicznej tożsamości Europy, gdyż europejska ekumena
należy do najgęściej zasiedlonych a jej pojemność została już
przekroczona. Nie jest ona w stanie zasymilować większej liczby
ludzi i nacisk w tym kierunku może w jej przypadku zaowocować
ekologiczną katastrofą.
Rozwiązanie
problemu przeludnienia w „trzecim świecie” będzie musiało mieć
charakter ekologiczny, nie humanistyczny. Karą za przekroczenie
ekologicznej pojemności danej ekumeny jest śmierć. „Śmierć
niesie ze sobą wyrównanie: przycina każde życie na tej planecie
które rozrosło się nadmiernie, tak by planeta raz jeszcze wróciła
do równowagi”. Gruhl świetnie
zdaje sobie sprawę, że myślenie
ekologiczne i myślenie humanistyczne są antonimami.
Humanizm jest wytworem nowożytności i miarą pychy człowieka.
Bezzasadnie wynosi człowieczeństwo ponad przyrodę i wyłącza
człowieka spod działania praw natury. Konsekwencje tego mogą być
tylko katastrofalne. Człowiek
musi wrócić do myślenia kosmocentrycznego,
musi zacząć postrzegać się nie jako stojącego poza i ponad
kosmosem ale jako jego część. Współczesną
postacią myśli kosmocentrycznej jest ekologia.
Powinna ona zastąpić humanizm, który jest tym, co przezwyciężone
być powinno.
Przezwyciężenie
humanizmu oznacza też
konieczność przezwyciężenia
demokracji. Państwo
demokratyczne jest państwem nie potrafiącym oprzeć się coraz
dalej idącym roszczeniom obywateli. „Demokracje idą z
duchem czasu (Zeitgeist), we
wszystkich tymczasem krajach świata duch czasu
(Zeitgeist) każe dalej podnosić standard życia. Partie
które przed tym przestrzegają i opowiadają się za odrzuceniem
tego, wydają się mieć (w
demokracji) małe szanse.”
Dlatego potrzebne jest dziś państwo silne zarówno na wewnątrz jak
i na zewnątrz. Jeśli okaże się to możliwe, państwo takie
powinno mieć charakter dyktatorski.
3. Dyktatura jako ekologiczny katechon: Hans Jonas
3. Dyktatura jako ekologiczny katechon: Hans Jonas
Nieco
podobne do Gruhla poglądy reprezentował w ekologii znany filozof i
badacz gnozy, Hans Jonas
(1903-1993). Jako Żyd musiał uciekać z Niemiec rządzonych przez
nazistów, następnie zaś wstąpił do brytyjskich sił zbrojnych i
wziął czynny udział w II wojnie światowej. Po podboju Niemiec
przez państwa anglosaskie wrócił do tego kraju ale gdy dowiedział
się o śmierci swojej matki w Auschwitz opuścił ojczyznę i
wyemigrował do Palestyny gdzie z kolei wziął czynny udział w
wojnie o niepodległość tamtejszego, świeżo założonego państwa
żydowskiego. Następnie mieszkał w Kanadzie i w Stanach
Zjednoczonych AP. Przekonany syjonista, niewątpliwy bohater wojenny,
Jonas rzucony został przez historyczną zawieruchę na niewłaściwą
stronę frontu wielkiej europejskiej wojny domowej.
Choć
zakończył życie jako obywatel USA, jego idee ekologiczne
największą popularność zdobyły wśród niemieckiej
antyliberalnej prawicy i wyrażały kontynentalną krytykę
atlantyckiej cywilizacji przemysłowej. W pracach takich jak The
Phenomenon of Life: Toward a Philosophical Biology
(1966) czy The Imperative of Responsibility: In Search of
Ethics for the Technological Age
(1979), oprócz apologii tradycyjnego społeczeństwa z jego
wspólnotowością i zakorzenieniem oraz spajającymi je instytucjami
jak rodzina, Jonas postuluje odrzucenie politycznego liberalizmu i
parlamentarnej demokracji na rzecz oświeconej
dyktatury, która mogłaby
uporządkować społeczeństwo ludzkie wedle praw natury.
4. Ekologia w partiach niemieckiej prawicy nacjonalistycznej
a) Wolnościowa Niemiecka Partia Robotnicza (FAP)
4. Ekologia w partiach niemieckiej prawicy nacjonalistycznej
a) Wolnościowa Niemiecka Partia Robotnicza (FAP)
Idee
ekologiczne zyskały też miejsce wśród powojennych niemieckich
partii nacjonalistycznej prawicy. Dobrym przykładem jest tu założona
w 1979 r. a zdelegalizowana przez niemiecki Federalny Trybunał
Konstytucyjny w 1995 r. Wolnościowa
Niemiecka Partia Robotnicza
(Freiheitliche Deutsche Arbeiterpartei, FAP).
Jej przywódcami byli kolejno, w latach 1979-1989 Michael
Kühnen (1955-1991,
homoseksualista, zmarł w wyniku zakażenia HIV) oraz w latach
1989-1995 Friedhal Busse
(1929-2008).
Ideowo
FAP identyfikowała się z narodowym socjalizmem. Socjalizm rozumiano
jednak w jej programie na sposób wspólnotowy, nie przez nawiązanie
do marksistowskiej teorii walki klas. Partia utożsamiała się z
hitlerowskim nurtem tradycji nazistowskiej
i w przeciwieństwie do spadkobierców nurtu strasserowskiego nie
dążyła do porozumienia ze skrajną lewicą. Broniła zasług
niemieckich żołnierzy frontowych z okresu II wojny światowej.
Opowiadała się przeciw imigracji i zabieraniu przez cudzoziemców
miejsc pracy w Niemczech. Broniła narodowego dziedzictwa i
niemieckiej kultury. Była zwolennikiem przyłączenia do NRF ziem
ówczesnej NRD a także zachodnich ziem Polski, oraz Alzacji i
Lotaryngii i Tyrolu oraz Austrii.
FAP
odrzucała humanistycznie zorientowany kosmopolityzm odrywający
człowieka od związków z naturalnymi cyklami przyrody. Zbudowana na
humanizmie polityka ekologiczna nie będzie w stanie, zdaniem tej
partii, zapobiec ekologicznej katastrofie. Odpowiedzią na zagrożenie
taką katastrofą jest rewolucja w świadomości człowieka
i radykalna rewolucja ekologiczna w sferze sposobów życia
zbiorowego, które miałyby
pozwolić wyjść poza alienację nowoczesnej cywilizacji
przemysłowej i pozwolić człowiekowi odzyskać jedność ze
strukturą życia planety.
Definicja
tej jedności w narracji FAP miała charakter typowo ekologiczny:
człowiek miał zacząć być ponownie postrzegany jako
element przyrody, nie jako kategoria wobec niej zewnętrzna i stojąca
ponad nią. Zwierzęta nie
powinny być traktowane jak rzeczy lecz jako formy życia wymagające
ochrony i opieki ze strony człowieka. Aborcja jest zbrodnią
przeciwko życiu i powinna być zakazana oraz surowo karana. Rozwój
gospodarczy powinien być rozwojem zrównoważonym i bilansować
ekonomiczne potrzeby człowieka z ekologicznymi warunkami środowiska
jego życia.
b) Die Republikaner
b) Die Republikaner
Również
w programach niemieckich partii prawicowych bliższych politycznemu
centrum, w każdym zaś razie mieszczących się (przynajmniej do
niedawna) w granicach konstytucyjnego konsensu liberalnego, pojawiły
się wątki ekologiczne. Jedną z nich była założona w 1983 r.
partia Die Republikaner,
której przywódcą w latach 1985-1994 był bohater wojenny
(odznaczony Krzyżem Żelaznym II klasy) Franz Schönhuber
(1923-2005), od 1994 r. do dziś pozostaje zaś nim prawnik Rolf
Schlieler (ur. 1955).
Die
Republikaner określali się jako „wspólnota niemieckich
patriotów”. Rekrutowali się
głównie spośród środowisk zbliżonych do CSU i wpływy do dziś
utrzymują głównie w Bawarii i w Badenii-Wirtembergii. Zajmowali
stanowisko antyimigranckie i turkofobiczne. Wskazywali na
niebezpieczeństwo cudzoziemskich wpływów w Niemczech. Uważali że
imigracja jest powodem napięć społecznych, trudności finansowych
i wzrostu przestępczości w Niemczech.
W
narracji tego ugrupowania wątki ekologiczne nabierały zabarwienia
etnocentrycznego i nawiązywały do międzywojennej ideologii
völkisch.
Priorytetem
polityki wewnętrznej Niemiec powinno być zachowanie niemieckiego
etnosu, jego zdrowia i jego przestrzeni życiowej.
Dewastacja
środowiska naturalnego zagraża genetycznemu zdrowiu niemieckiego
etnosu.
Ma ono tymczasem większe znaczenie niż dążenie do zysku i
materialnego dobrobytu. Dlatego ochrona środowiska naturalnego jest
nie tylko formą zabezpieczenia warunków życia niemieckiego etnosu
ale również patriotycznym obowiązkiem każdego Niemca.
Etnocentryczna koncepcja ekologiczna prowadzi Die Republikaner
do postulowania całkowitego zakazu aborcji wśród niemieckich
kobiet.
c)
Narodowodemokratyczna Partia Niemiec (NPD)
Zabiegi
Schönhubera przez ponad dziesięć lat stojącego na czele Die
Republikaner o zbliżenie tego ugrupowania z nacjonalistyczną
prawicą skierowane były przede wszystkim wobec
Narodowodemokratycznej Partii Niemiec
(Nationaldemokratische
Partei Deutschlands, NPD),
która powstała w 1964 r. na miejsce skupiającej przedtem jej
późniejszych członków Niemieckiej
Partii Rzeszy
(Deutsche
Reichspartei,
DRP) która działała w latach 1950-1965. Starania te ostatecznie
zakończyły się niepowodzeniem a Schönhubera zastąpił na
stanowisku przewodniczącego partii bliższy liberalnemu konsensowi
Schlierer.
Zarówno
Die Republikaner jak i NPD dzieliły zainteresowanie etnocentrycznie
interpretowaną ekologią. Zdaniem narodowych radykałów zniszczenie
środowiska wywiera destrukcyjny wpływ na niemiecki etnos. Niemców
chronić trzeba przed zatruciami chemicznymi, powodowanymi
genetycznie chorobami wrodzonymi oraz AIDS. Uzdrowienie niemieckiego
volku wymaga ochrony instytucji rodziny, rodzicielstwa i małżeństwa.
Aborcja powinna być zakazana i karana a państwo dbać o szerzenie
wartości rodzinnych.
W
opublikowanym w 1973 r. swoim Manifeście
Ekologicznym
NPD opowiada się za hierarchicznie urządzonym społeczeństwem
organicznym zorganizowanym w zgodzie z prawami natury. Środowisko
nie może być zanieczyszczane i zatruwane przez degradujące
człowieka społeczeństwo masowe. Społeczeństwo masowe mogło
powstać tylko w wyniku zachwiania naturalnej równowagi pomiędzy
człowiekiem a przyrodą, którą to równowagę należy przywrócić.
Do zdrowego życia potrzebne jest odzyskanie przez człowieka
świadomości ekologicznej.
W
swoim programie z 1988 r. NPD postulowała rewolucję
w świadomości człowieka,
by zaakcentować że nieograniczone gromadzenie dóbr materialnych i
konsumpcja nie są tym, co nadawać może sens życiu. Źródłem
tego sensu mogą być doświadczenie natury, kultura i bezpieczeństwo
którego źródłem są rodzina i etnos. Gdy imigranci zagrażają
niemieckiemu volkowi i jego istnieniu, „świadomość
etniczna i świadomość ekologiczna stają się nierozdzielne”.
d) Niemiecka Unia Ludowa (DVU)
Brak
powodzenia w zbliżeniu Die Republikaner i NPD był przeciwieństwem
zjednoczenia tej ostatniej z istniejącą w latach 1987-2010
Niemiecką Unią
Ludową
(Deutsche
Volksunion,
DVU). Zjednoczenie obydwu ugrupowań było w zasadzie pochłonięciem
DVU przez NPD i wydaje się być wydarzeniem nieco podejrzanym w
kontekście mocnej infiltracji obydwu ugrupowań przez niemiecki
Federalny Urząd Ochrony Konstytucji. Infiltracja ta szła tak
daleko, że w 2003 r. Federalny Trybunał Konstytucyjny odmówił
delegalizacji NPD tłumacząc to niemożnością odróżnienia
faktycznych działań partii od prowokacji obecnych w jej
kierownictwie agentów kontrwywiadu.
Przed
wchłonięciem przez NPD, Niemiecka Unia Ludowa kierowana była przez
rewizjonistycznego publicystę historycznego
Gerharda Freya
(ur.1933). Ugrupowanie opowiadało się za ochroną niemieckiej
tożsamości narodowej i prawa Niemców do samostanowienia,
postulowało surowe karanie podmiotów winnych zatruwania atmosfery,
hydrosfery i pedosfery, domagało się ochrony narodowego rynku
żywności przed importem, a także ograniczenia eksperymentów na
zwierzętach i zakazu aborcji.
Istota ekologii integralnej – rekomendacje dla ruchu
ekologicznego
Rozpoznanie korzeni i dróg rozwoju kontynentalnej europejskiej myśli
ekologicznej prowadzić nas powinno do wniosków w postaci
postulowania jej konkretnego kształtu także dziś.
Po
pierwsze zatem, wartość
myśli ekologicznej tkwi w jej antyhumanistycznym ostrzu.
Jak wspomniano wyżej, humanizm jest zrodzonym w nowożytności
antropocentryzmem, w swojej współczesnej formie przeradzającym się
wręcz w antropolatrię wyrażaną w ideologii tzw. „praw
człowieka”. Antropocentryzm stawia człowieka ponad i poza
Kosmosem, przecząc że podlega on jego prawom. Ekologia
rozpoznaje ponownie człowieka jako integralny element Kosmosu
i odnajduje dla niego właściwe w nim miejsce. Człowiek
znajduje się na szczycie boskiego Stworzenia ale wciąż pozostaje
jego elementem.
Ustanowione przez Boga prawa które rządzą przyrodą, dotyczą go w
takim samym stopniu jak pozostałą resztę Stworzenia.
Po
drugie, ekologii
należy nadawać wymiar tradycjonalistyczny i antymodernistyczny.
Tak jak współczesna chemia powinna ewoluować w kierunku alchemii,
współczesna astronomia – w kierunku astrologii, współczesna
geopolityka – w kierunku geografii sakralnej, tak też współczesna
ekologia powinna ewoluować w kierunku wiedzy o człowieku jako o
elemencie Kosmosu stworzonego przez Boga.
Ekologia
łączy się z miłością do natury i odrzuceniem nowoczesności.
Nowoczesność ma charakter artefaktowy i postuluje ujarzmienie oraz
zniszczenie natury, w tym również natury człowieka. Nowoczesność
jest mechanizmem kaleczącym, miażdżącym i rozrywającym na
kawałki będącą organizmem naturę. Nowoczesność jest
scjentystyczna, racjonalistyczna i empirystyczna, zatem ekologia
powinna nabrać charakteru mistycznego, jak w obrazach Caspara Davida
Friedricha stać się mistyką przyrody. Świat
przyrodniczy jest świątynią Boga, ma zatem charakter sakralny i
dostrzec w nim można ślady rąk Stwórcy.
Po
trzecie, ekologię
należy oczyścić z elementów libertariańskich i lewicowych,
stanowiących dziedzictwo Oświecenia. Taką próbę podszycia się
pod ekologię przez jeden z wariantów modernizmu stanowi myśl
amerykańskiego anarchisty Murraya
Bookchina
(1921-2006). Ekologia nie jest u niego konsekwencją kosmocentrycznej
wizji świata lecz pochodną jego racjonalistycznego humanizmu,
lewicowego internacjonalizmu, egalitaryzmu i krytyki ucisku
społecznego. Jest ona elementem antyhierarchicznych i
demokratycznych poglądów tego autora. Nie jest to zatem prawdziwa
ekologia, tylko próba realizacji zasad humanizmu poprzez krytykę
niektórych patologii cywilizacji przemysłowej i wytwarzanego przez
nią społeczeństwa masowego. Osią perspektywy i centrum
zainteresowania libertariańskiej perspektywy Bookchina i jemu
podobnych autorów wciąż jednak pozostaje człowiek jako taki, nie
zaś Kosmos jako taki, czy nawet nie człowiek widziany jako część
Kosmosu.
Innym
przykładem lewicowej ekologii jest myśl francuskiego autora Serge'a
Moscoviciego
(ur. 1925), którą wyłożył on w swojej pracy La
societe contre nature
(1972). Punktami odniesienia dla Moscoviciego są marksista i
egzystencjalista André
Gorz (1923-2007), anarchista Ivan Illich (1926-2002), inny anarchista
Élisée Reclus (1830-1905), a także wspomniany już Bookchin,
rewolucyjny demokrata Auguste Blanqui (1805-1881) i rosyjski
anarchista książę Piotr Kropotkin (1842-1921).
Moscovici
krytykuje postęp techniczny prowadzący do odczarowania świata i
opowiada się za jego ponownym umagicznieniem i sakralizacją. Chce
powrotu do natury, jednak bez
kwestionowania dziedzictwa ideowego Oświecenia.
Aprobatywnie cytuje francuskiego agronoma i ekologa René
Dumonta
(1904-2001), który był zwolennikiem antykapitalistycznego
socjalizmu samorządowego i radykalnego maltuzjanizmu, co
doprowadziło go do postulowania ograniczenia prawa do posiadania
dzieci do zaledwie jednego.
Ekologia
w interpretacji Moscoviciego splata się ze scjentyzmem i z wiarą w
postęp. Człowiek formuje tu naturę, odciska na niej swe własne
piętno. Nie neguje się tu prometejskich
treści cywilizacji zachodniej
lecz szuka złotego środka pomiędzy warunkami i ograniczeniami
stwarzanymi przez środowisko naturalne a celami rozwoju
ekonomicznego. Prowadzi to ten nurt refleksji do koncepcji rozwoju
zrównoważonego. Wychodzi się tu z pozycji antropologicznie
optymistycznych
i wykazuje duże uwrażliwienie na kwestie
społeczne
takie jak warunki życia imigrantów, „mniejszości seksualnych”,
stosunki klasowe etc.
Po
czwarte, tradycjonalistyczny i antymodernistyczny charakter ekologii
powinien prowadzić jej zwolenników ku odrzuceniu
nowoczesnych i nowożytnych formuł politycznych na rzecz formuł
tradycjonalistycznych.
Ekologia musi zwrócić się nie tylko przeciwko humanizmowi ale
również przeciwko demokracji, kapitalizmowi, indywidualizmowi i
nowoczesnej ideologii tzw. „praw człowieka”.
Tęsknocie za światem urządzonym w poszanowaniu dla praw natury
towarzyszy stanowiąca jej specyfikację tęsknota za spojoną
naturalnymi więzami wspólnotą pierwotną, która zorganizowana
byłaby wedle modelu hierarchicznego i rządzona na zasadach
autokratycznych przez charyzmatycznego przywódcę. Mistyka,
antyracjonalizm, mizantropia, ekoprymitywizm budzą w nas świadomość
pleistoceńską. Zwracają nas na powrót ku naszym korzeniom, ku
prehistorycznej przeszłości naszego gatunku, ku naszej własnej
etnicznej ekumenie, historycznej ojczyźnie, naszej własnej
geopolitycznej przestrzeni życiowej.
Ekologia
jest koncepcją mistyczną,
antyracjonalistyczną i antyhumanistyczną.
Łączy się ze wspólnotowością, trybalizmem, etnocentryzmem,
regionalizmem i zakorzenieniem. Towarzyszy jej wyartykułowana w
epoce Romantyzmu tęsknota za życiem bardziej czystym i prawdziwym,
za światem nasyconym znaczeniami, wyrażanymi w symbolach
odniesieniami do transcendencji.
Właściwie
rozumiana ekologia prowadzi nas do pełniejszego życia i
piękniejszego świata, który będzie się mienić intensywniejszymi
kolorami i pachnieć intensywniejszymi aromatami. Aleksandr Dugin
napisał kiedyś, że wracając z zachodniej Europy poczuł że świat
pachnie dopiero w słowiańskiej przestrzeni etnicznej. To dlatego,
że liberalna korozja dotknęła naszą część Europy w stosunkowo
mniejszym stopniu niż jej część zachodnią. Taranem pozwalającym
wymieść liberalizm i modernizm może stać się myśl ekologiczna.
Jak napisał Herbert Gruhl, „nie jesteśmy ani
z lewicy, ani z prawicy – jesteśmy awangardą”.
Awangardą tradycjonalistycznej rewolucji skierowanej przeciwko
nowoczesności, należy doprecyzować.
Ronald Lasecki
Literatura:
Biehl
J., „Ecology”
and the Modernization of Fascism in the German Ultra-right.
François S., L'Ecologie politique: entre conservatisme et modernité.
François S., L'Ecologie politique: entre conservatisme et modernité.
Staudenmaier
P., Fascist
Ecology: The „Green Wing” of the Nazi Party and its Historical
Antecedents.
Wielomski
A., Konserwatyzm. Główne idee, nurty i postacie,
Warszawa 2007.
Pierwodruk:
„Templum Novum”, nr 14/2015, s. 176-196.
Komentarze
Prześlij komentarz