Rozpad Jemenu?
Sprawująca
faktyczną władzę na południu Jemenu, w tym kontrolująca port w
Adenie – formalnie tymczasową siedzibę dotychczasowego rządu
państwa - Południowa Rada Przejściowa (Southern Transitional
Council, STC)
ogłosiła 26. kwietnia nad ranem stan nadzwyczajny i początek
samo-zarządu portu w Adenie i południowych muhafaz Jemenu.
Wspierany przez Arabię Saudyjską oficjalny rząd Jemenu obalonego
przez Hutich w styczniu 2015 r. prezydenta Abdrabbuha Mansura Hadiego
i stanowiącej jego zaplecze, powiązanej z Bractwem Muzułmańskim,
partii al-Islah określił to posunięcie jako zagrażające
„katastrofalnymi konsekwencjami”.
Obecna deklaracja
STC oznacza ponowny kryzys w łonie koalicji prowadzącej od 2015 r.
agresję przeciwko Hutim; STC założona została w maju 2017 r.
przez zdymisjonowanego miesiąc wcześniej przez prezydenta A. M.
Hadiego gubernatora Adenu, sprzyjającego niepodległości Południa,
Aidarusa al-Zubajdiego, po protestach społecznych w Adenie przeciwko
jego odwołaniu; w styczniu 2018 r. powiązane z STC, liczące sobie
ok. 90 tys. bojowników, Siły Pasa Bezpieczeństwa (Security Belt
Forces, SBF)
zajęły niemal cały Aden i otoczyły pałac prezydencki, odstępując
od oblężenia po mediacji sił koalicji saudyjskiej; w sierpniu 2019
r. SBF wystąpiły zbrojnie przeciwko siłom rządowym, zajmując
Aden, po kilku dniach siły A. M. Hadiego odbiły miasto, zostały
jednak zaatakowane przez wspierające SBF lotnictwo wojskowe
Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA); we wrześniu 2018 r. Arabia
Saudyjska zażądała zwrotu przez STC opanowanych przez nie
obiektów, grożąc interwencją i wymuszając rozpoczęcie
negocjacji na początku października; pod koniec października ZEA
przekazały siłom saudyjskim kontrolę nad kluczowymi obiektami
strategicznymi w Adenie, w tym nad miejscową bazą lotniczą i
międzynarodowym lotniskiem cywilnym; w listopadzie tego samego roku
podpisane zostało porozumienie pokojowe pomiędzy rządem
kontrolowanym przez A. M. Hadiego a STC: na jego mocy STC miała
wejść do nowego rządu jedności narodowej, a skonfliktowane strony
miały wycofać ciężki sprzęt wojskowy z kontrolowanych przez
siebie miast. Minister spraw zagranicznych w rządzie A. M. Hadiego,
Muhammad al-Hadhrami ocenił deklarację STC z 26. kwietnia jako
jednostronne wycofanie się z listopadowego porozumienia z Rijadu.
Separatyści, od
2016 r. wspierani przez ZEA, oskarżyli władze związane z
prezydentem A M. Hadim o korupcję, nieudolne zarządzanie,
niezdolność zapewnienia podstawowych usług publicznych jak dostawy
wody, elektryczności i odprowadzanie ścieków - w konsekwencji zaś
doprowadzenie do degradacji humanitarnej regionu. STC twierdzi
ponadto, że rząd partii al-Islah, okazawszy się niezdolnym do
pokonania Hutich, przygotowywał się do nowej inwazji na Południe
kraju i zgniecenia tamtejszej odrębności. Separatyści deklarują
chęć utrzymania zawieszenia broni, deeskalacji, pokojowych
stosunków i powstrzymania epidemii koronawirusa w kraju. Siły
separatystyczne jeszcze 26. kwietnia obsadziły siedziby wszystkich
rządowych instytucji i wszystkie punkty strategiczne w Adenie - w
tym siedzibę banku centralnego i port miejski. Separatyści
posługują się flagą Ludowo-Demokratycznej Republiki Jemenu –
proradzieckiego i komunizującego (od 1970 r.) państwa istniejącego
w południowej części Jemenu w latach 1967-1990.
W poniedziałek,
27. kwietnia koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej wydała
oświadczenie, w którym odmawia uznania deklaracji STC z
poprzedniego dnia i wzywa do powrotu do warunków listopadowego
porozumienia z Rijadu. Do zawieszenia broni w Jemenie, z powodu
katastrofalnych deszczów i pogorszenia się zaopatrzenia w dobra
egzystencjalne, wezwała też skonfliktowane strony ONZ. Deklaracji
Rijadu nie towarzyszy groźba żadnych sankcji wobec STC, zaś Arabia
Saudyjska jeszcze na początku miesiąca ogłosiła jednostronny
rozejm z ruchem Hutich, co spowodowane jest kryzysem związanym z
epidemią koronawirusa. Deklarację STC potępiły również władze
i aparaty bezpieczeństwa pięciu południowych muhafaz Jemenu:
Hadramut, Abjan, Szabwa, al-Mahra oraz wyspy Sokotra.
W saudyjskiej
deklaracji z 27. kwietnia brak jest też odniesień do jedności
terytorialnej Jemenu. Po zjednoczeniu w 1990 r. Arabskiej Republiki
Jemenu (Jemen Północny ze stolicą w Sanie) z Ludowo-Demokratyczną
Republiką Jemenu (Jemen Południowy ze stolicą w Adenie) siły tej
pierwszej de facto okupowały terytorium dawniej należące do tej
drugiej. W 1994 r. siły Północy zadały serię militarnych ciosów
secesjonistom z Południa. Jemen zyskał duże znaczenie dla Arabii
Saudyjskiej i ZEA, ze swoimi 28 mln. mieszkańców będąc drugim pod
względem liczby ludności państwem Półwyspu Arabskiego.
Potencjalne znaczenie Jemenu podnoszą dodatkowo potwierdzone złoża
ropy naftowej oraz geopolityczne położenie nad Zatoką Adeńską i
cieśniną Bab al-Mandab. Pięcioletni konflikt zbrojny zdewastował
jednak infrastrukturę kraju, przyniósł 100 tys. ofiar śmiertelnych
i miliony uchodźców, sprowadził nędzę sięgającą poziomu
klęski głodu, oraz ubezwłasnowolnił służbę zdrowia niezdolną
przeciwdziałać rozprzestrzenianiu się koronawirusa.
Sytuacja w Jemenie
odpowiada celom strategicznym Rijadu, w którego interesie jest
podtrzymywanie konfliktu na terenie swojego południowego sąsiada
jako konfliktu niskiej intensywności, by nie dopuścić do
wykształcenia się na południowej flance konkurencyjnego ośrodka
siły. Celem pobocznym Saudów jest niedopuszczenie do uzyskania
przyczółka geopolitycznego w Arabii przez Teheran wspierający
Hutich.
24. kwietnia Rijad
zapowiedział przedłużenie dotychczasowego, dwutygodniowego
zawieszenia broni z Hutimi na kolejny miesiąc, w związku z
rozszerzaniem się epidemii koronawirusa w Arabii i terminem Ramadanu.
Inicjatywy tej nie podjęli Huti, którzy w ostatnich miesiącach
przeszli od strategii defensywnej do realizowania strategii
ofensywnej, rozszerzając swoje działania między innymi na
jemeńskie dystrykty Nihm i Al-Dżawah, by wzmocnić dodatkowo swoją
pozycję przed planowaną kolejną rundą negocjacji pod patronatem
ONZ nad zakończeniem konfliktu.
Celem Abu Zabi
jest natomiast odtworzenie w południowym Jemenie osobnego państwa,
a także zniszczenie powiązanej z Bractwem Muzułmańskim partii
al-Islah. ZEA dążą do osiągnięcia tych celów dostarczając
broni i pieniędzy, a także zapewniając przeszkolenie i wsparcie
polityczne swoim protegowanym z STC. Prezydentowi Chalifie ibn
Zajiadowi Al Nahajjanowi zależy na utworzeniu na południu Jemenu
wasalnego wobec ZEA państwa i niedopuszczeniu by port w Adenie stał
się międzynarodowym ośrodkiem transportu i handlu morskiego,
zagrażając dotychczasowej pozycji Abu Zabi i innych portów ZEA.
Obecna eskalacja
konfliktu pomiędzy STC a partią al-Islah oznaczać może powrót do
podziału Jemenu – państwa sztucznego i bez znaczących tradycji
politycznych, oraz dodatkowo wzmocnić pozycję militarną i
polityczną Hutich oraz Iranu. Trwała fragmentacja Jemenu oznacza
też dalszą degradację bezpieczeństwa w regionie Rogu Afryki,
Zatoki Adeńskiej i cieśniny Bab al-Mandab, kumulując się z
dotychczas występującymi czynnikami w postaci fragmentacji Somalii,
Sudanu i konfliktów wewnętrznych oraz międzynarodowych w Etiopii,
Erytrei i Sudanie. Na płaszczyźnie geoekonomicznej oznacza to
utrzymanie stanu cząstkowej jedynie aktualizacji potencjału i
zasobów własnych tego regionu.
Ronald
Lasecki
Komentarze
Prześlij komentarz