Chiny i Rosja rozwijają Północną Drogę Morską


 


We wtorek 4 listopada w Hangzhou, na 30. spotkaniu szefów rządów Chińskiej Republiki Ludowej i Federacji Rosyjskiej, premierzy Li Qiang i Michai Miszustin podpisali memorandum w sprawie wzmocnionej współpracy w zakresie żeglugi komercyjnej i „wzmocnienia zasobów ludzkich” do obsługi transportu na Polarnym Jedwabnym Szlaku. Celem mają być bezpieczeństwo nawigacji, ochrona życia żeglarzy i arktycznego środowiska przyrodniczego. Podpisano również porozumienie o współpracy zakresie sztucznej inteligencji w formule łączonych grupy roboczej i rady ekspertów.


Chińscy specjaliści ds. żeglugi arktycznej mają być szkoleni zgodnie z międzynarodowymi standardami w czołowych rosyjskich ośrodkach studiów morskich: Morskim Uniwersytecie Państwowym we Władywostoku i Państwowym Uniwersytecie Żeglugi Morskiej i Rzecznej im. adm. Stiepana Osipowicza Makarowa w Sankt Petersburgu.


Rosyjski minister transportu Andriej Nikitin określił w wywiadzie na kanału Rassija 1 uruchomienie połączenia tranzytowego Europa-Azja na Północnej Drodze Morskiej jako „najważniejsze osiągnięcie” w rosyjskim projekcie Efektywnego Transportu Morskiego. Rzecznik chińskiego ministerstwa transportu Li Jian zapowiedział z kolei dalszy rozwój współpracy z Rosją i zaprosił do niej inne zainteresowane w transporcie podmioty.


Tymczasem Polska, która ze swoją flotą 1,2 mln. pojazdów była europejskim potentatem transportu samochodowego na Wschód, cztery lata temu zamknęła przejście drogowe w Kuźnicy, trzy lata temu w Bobrownikach a jeszcze wcześniej w Połowcach. Jesienią Polska zamknęła również kolejowe przejście graniczne w Małaszewiczach, obsługujące 90% transportu na linii Europa-Azja. Blokadę Polacy zdjęli dopiero po wizycie chińskiego ministra spraw zagranicznych Wanga Yi.


W odpowiedzi na polskie prowokacje, władze Białorusi wydały rozporządzenie zakazujące od pierwszego listopada 2025 roku do końca roku 2027 wjazdu na terytorium swojego kraju ciężarówek zarejestrowanych w Unii Europejskiej. Jest to de facto wyrok na polską i litewską branżę transportową. Polski minister spraw wewnętrznych Marcin Kierwiński zaczął pośpiesznie tłumaczyć polskie blokady, po czym zapewnił ze zostaną one zdjęte w drugiej połowie listopada.


Wydaje się jednak, że Pekin uznał już trasę lądową przez Rosję, Kazachstan, Białoruś i Polskę za trasę wysokiego ryzyka. Polska wystąpiła przy tym jako jej jedyny destabilizator. Memorandum podpisane 3 listopada w stolicy prowincji Zhejiang z premierem Rosji ma przenieść chiński transport na Północną Drogę Morską, gdzie okres dostawy do Rotterdamu wynosi 18 dni w porównaniu do 25 dni drogą lądową.


Polacy tak dzielnie walczyli ze swoim tranzytowym położeniem, by być katolickim przedmurzem gejowskiego Zachodu, że prawdopodobnie udało im się podciąć gałąź dla swojej branży transportowej.



Ronald Lasecki


Wesprzyj moją pracę analityczną


Postaw mi kawę

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Samozaoranie" Grzegorza Brauna

Dlaczego chrześcijańska prawica nie jest rozwiązaniem?

Antysystem istnieje