Wenezuela szykuje się na inwazję USA

 


We wtorek 18 listopada ukazał się na łamach „New York Times” artykuł mówiący, że prezydent Wenezueli Nicolás Maduro zasygnalizował kanałami dyplomatycznymi Waszyngtonowi gotowość ustąpienia po upływie dwóch-trzech lat okresu przejściowego, Biały Dom odrzucił jednak propozycję Palacio de Miraflores, domagając się natychmiastowego ustąpienia przywódcy Wenezueli.


Według artykułu, Donald Trump miał wyrazić zgodę na tajne operacje CIA na terytorium Wenezueli, które mają przygotować grunt pod działania wojenne. Pentagon miał zaś przygotować listę celów wojskowych, w tym jednostek wojskowych szczególnie bliskich przywódcy Republiki Boliwariańskiej. Przywódca USA miał też odbyć dwa spotkania w Pokoju Sytuacyjnym Białego Domu, podczas których dyskutowano różne opcje działania.


We wtorek 11 listopada na wody Morza Karaibskiego wpłynął największy jankeski lotniskowiec USS Gerald R. Ford z 4 000 żołnierzy i kilkudziesięcioma samolotami bojowymi na pokładzie, wcześniej zaś do regionu przemieszczono szwadron F-35, 9 okrętów wojennych i okręt podwodny z kolejnymi 4 000 żołnierzy i marynarzy na pokładzie. Do tych liczb dodać należy 5 000 żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej w Puerto Rico.


Tego samego dnia wenezuelski caudillo wydał dekret o utworzeniu „jednostek samoobrony” złożonych z wojskowych, funkcjonariuszy publicznych i cywilów, które mają wspierać operacje wojskowe, chronić krytyczną infrastrukturę, podtrzymywać produkcję i dostarczanie usług publicznych. Maduro oświadczył że Wenezuela będzie gotowa, „jeśli, jako republika i jako lud, zmuszeni zostaniemy do walki zbrojnej”. Z kolei minister obrony Wenezueli Vladimir Padrino López oznajmił że 200 000 żołnierzy wenezuelskich z wojsk lądowych, sił morskich i powietrznych zostało zmobilizowanych na ćwiczenia, zaś Wenezuela jest „zabezpieczona, zaopatrzona i broniona”.


W niedzielę 16 listopada „Miami Herald” opublikował natomiast materiał mówiący, że wiceprezydent i minister ds. ropy Delcy Rodríguez oraz jej brat przewodniczący Asamblea Nacional de Venezuela Jorge Rodríguez mieli negocjować z przedstawicielami gwiazd i pasów utworzenie rządu przejściowego po obaleniu Maduro. Doniesieniom tym zaprzeczyła jednak sama D. Rodríguez, nazywając je elementem wojny psychologicznej. Przypuszczalnie, w tych samych kategoriach należy traktować wcześniejsze spekulacje NYT.


Wedle innych doniesień NYT z 18 listopada, wenezuelski przywódca ma od dwóch miesięcy zatrudniać dodatkowych funkcjonariuszy kubańskich służb bezpieczeństwa, których postrzega jako nieprzekupnych i doświadczonych, a którzy służą mu za osobistą ochronę i kontrwywiad wojskowy. Powiązane z wywiadem gwiazd i pasów źródła oceniają z kolei, że wenezuelskie służby bezpieczeństwa wyrugowały w ubiegłych latach wszelkie potencjalne źródła spisku w Fuerza Armada Nacional Bolivariana.


W wywiadzie udzielonym 17 listopada stacji VTV Nicolás Maduro mówił, że gotów jest negocjować z przywódcą USA „twarzą w twarz”, by „nie dopuścić, aby chrześcijański lud Wenezueli stał się ofiarą bombardowań i masakr”. W niedzielę 24 listopada wchodzi w życie uznanie przez Departament Stanu USA mającego zajmować się przemytem narkotyków Cártel de los Soles za zagraniczną organizację terrorystyczną, co może markować intensyfikację presji Stanów Zjednoczonych na Caracas.


We wtorek 18 listopada premier Republiki Trynidadu i Tobago Kamla Persad-Bissessar zaprzeczyła, by USA zwróciły się z prośbą o udostępnienie terytorium kraju (który w najbliżej położonym punkcie oddalony jest jedynie o 11 kilometrów od Wenezueli) do inwazji na kontynentalnego sąsiada. 17 listopada jej poprzednik na stanowisku premiera w latach 2015-2025 Keith Rowley zaprzeczył z kolei, by odnowione w grudniu 2024 roku Porozumienie o statusie wojsk (jankeskich na Trynidadzie i Tobago) dawało Waszyngtonowi prawo do użycia sił rozmieszczonych na wyspach do ataku na Wenezuelę.


Od września siły USA na Morzu Karaibskim dokonały co najmniej 21 ataków na domniemane łodzie przemytników narkotyków, zabijając co najmniej 83 osoby. Według doniesień Reutersa, opracowane już przed laty wenezuelskie dokumenty strategiczne zakładają w przypadku inwazji USA prowadzone z 280 lokacji działania partyzanckie i sabotażowe.



Ronald Lasecki


Wesprzyj moją pracę


Postaw mi kawę

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

"Samozaoranie" Grzegorza Brauna

Dlaczego chrześcijańska prawica nie jest rozwiązaniem?

Antysystem istnieje