Chrońmy lasy, a one ochronią nas
W tradycyjnej duchowości obecne było przekonanie, że
nie należy naruszać spokoju lasu przez jego rabunkową
eksploatację, gdyż gniewa to zamieszkujące tam istoty – drzewa,
zwierzęta, duchy. Duchowość tradycyjna sankcjonowała w istocie
coś na kształt „rozwoju zrównoważonego”, zalecając
korzystanie z zasobów środowiska na miarę rzeczywistych potrzeb i
wpisując duchowo człowieka w holistycznie pojmowaną Naturę.
Człowiek Tradycji może zabijać zwierzęta, jeść ich mięso,
wycinać drzewa – po to jednak tylko, by zaspokoić głód, zdobyć
odzież, oraz materiał opałowy i budulec. Nawet jednak ścinając
drzewo lub zabijając zwierzę, widzi w nich pokrewną sobie, żywą
istotę, zamieszkiwaną przez osobowego ducha. Pamiętamy wszyscy
scenę z „Ostatniego Mohikanina”, gdy jeden z Indian kłania się
i pozdrawia zabitego przez siebie wcześniej jelenia. Pamiętamy też
słowa wypowiedziane przez jednego z bohaterów „Konopielki”, że
„okaleczyć drzewo bez powodu – grzech straszliwy!”. W
krzywdzeniu Matki Natury ludzie Tradycji widzieli nie tylko działanie
naganne moralnie, ale też groźne dla samego sprawcy – Natura
bowiem mogła się mścić a zachwiana pychą lub chciwością
człowieka kosmiczna równowaga prędzej czy później wracała do
swojego pierwotnego stanu.
Pojawienie się z początkiem bieżącego roku wirusa
SARS CoV-2 i pandemii wywoływanej przez niego choroby
COVID-19 wydają się korespondować z tymi znanymi naszym przodkom
prawdami. Koronawirus rozpoznany przez chińskich badaczy w styczniu
2020 r. pochodzi najprawdopodobniej od nietoperzy, wytworzywszy
wystarczająco oportunistyczny szczep, by mógł on przekroczyć
granicę gatunkową i zaatakować też człowieka. Wywołujący
obecnie panikę SARS CoV-2 jest blisko spokrewniony z SARS CoV,
innym koronawirusem, który przeniósł się na człowieka z cywet –
gatunku dzikich kotów, które hodowano w klatkach i sprzedawano na
tzw. „wet markets”w chińskiej prowincji Guandong.
Epidemia SARS w 2003 r. objęła 8098 przypadków i spowodowała 774
zgony.
Wszystkich koronawirusów zamieszkuje na świecie
prawdopodobnie tysiące. Ludzkich znanych jest dotychczas siedem,
Oprócz dwóch już wymienionych, szerszą uwagę przyciągnął
rozpoznany w 2012 r. MERS CoV, który przeniósł się na
ludzi od wielbłądów, wywołując 2159 przypadków zachorowań i
866 zgonów u ludzi. Cztery z pozostałych koronawirusów odpowiadają
za większość notowanych u ludzi przeziębień. Spośród epidemii
odzwierzęcych warto też wspomnieć ptasią grypę z 2005 r.
która spowodowała około 200 przypadków śmiertelnych i
meksykańską świńską grypę z 2009 r. która ostatecznie
okazała się wirusem zwykłej grypy.
Najpewniej z małp na człowieka przeniósł się wirus
HIV dane na temat którego pojawiły się w późnych latach
1980. Również wirus Ebola uderzający spektakularnie w
latach 1976, 1995, 1999-2000, 2003, 2013-2016 jest wirusem
odzwierzęcym, przeniesionym na człowieka z owocożernych
nietoperzy.
Trzy czwarte wszystkich atakujących człowieka
patogenów pochodzi od zwierząt zamieszkujących lasy wycinane pod
pola uprawne, na opał, czy w celu uzyskania terenów pod tworzenie
kopalń lub budowę infrastruktury cywilizacyjnej jak miasta i drogi.
Ze środowiska lasów tropikalnych, oprócz wymienionych, zaatakowały
człowieka także przenoszony przez komary wirus Zika,
przenoszony przez nietoperze wirus Nipah, jak również takie
śmiercionośne choroby jak malaria, czy cholera.
Według badań z ostatniego roku, wzrost zachorowań na malarię o
3,3%, tak więc zarażenie się 7,4 mln. ludzi, to nieuchronny skutek
wycięcia każdych kolejnych 10% lasów.
Wycinka lasów to zwiększony kontakt z
zamieszkującymi je zwierzętami i większa groźba przeniesienia
z nich na człowieka niebezpiecznych patogenów. Same zwierzęta
żyją na coraz mniejszej powierzchni i w coraz większym
zagęszczeniu, co podnosi ryzyko powstania szkodliwego szczepu
drobnoustrojów. Tymczasem, corocznie od 2016 r. wycina się 28
mln. ha lasów tropikalnych. Raport Międzyrządowego Zespołu
ds. Zmiany Klimatu (IPCC) z sierpnia 2019 r. „Climate Change and
Land” zwraca też uwagę na wzajemnie napędzający się
mechanizm wycinki lasów i pustynnienia powodującego dalsze
wylesienie.
Pamiętać
też należy, że wylesienia zmniejszają bioróżnorodność,
gatunki zaś które przetrwają, będą bardziej genetycznie
ujednolicone i podatne na choroby zakaźne mogące przenosić się
również na człowieka. Według opublikowanego w maju 2019 r.
raportu Międzyrządowej Platformy ds. Różnorodności Biologicznej
i Funkcji Ekosystemów (IPBES) „Global
Assessment Report on Biodiversity and Ecosystem Services”w
najbliższych dekadach wyginie ponad milion gatunków roślin i
zwierząt, co nazywa się „szóstym wielkim wymieraniem” -
największym od czasu wyginięcia dinozaurów 65 mln. lat temu. Wedle
opracowania IPBES, w XX wieku stracono 85% istniejących wcześniej
na świecie bagien, co ma wpływ nie tylko na gospodarkę wodną
wielu krajów (w tym też Polski), ale również na zwiększenie
zagrożeń epidemicznych.
Wszystkie
te spostrzeżenia prowadzą nas do znanego skądinąd od dawna
wniosku, że naruszyliśmy równowagę
ekologiczną planety i skutki tego dotykają coraz dotkliwiej
ludzkość i ludzką cywilizację.
Pokaleczyliśmy Matkę Ziemię, pozbawiając ją stopniowo możliwości
dania nam opieki i ochrony. Wiadomo już dziś, że ocieplenie
klimatu
jest nieuchronne,
wraz z nim zaś, również w strefach
umiarkowanych, gdzie znajdują się najważniejsze ośrodki ludzkiej
cywilizacji, pojawiać się będą coraz częściej znane dawniej
jedynie w regionach tropikalnych choroby zakaźne.
Zagęszczenie populacji ludzkich i coraz bardziej agresywne ich
przenikanie w ostatnie zachowane naturalne biotopy zwiększa
zagrożenie przenoszeniem na ludzi odzwierzęcych wirusów i innego
rodzaju chorób.
Wirus
H1N1 z 2009 r.
bardzo przypominał wirusa grypy „hiszpanki” z 1918 r. który
spowodował zachorowania 500 mln. ludzi i uśmiercił od 50 do 100
mln. Podobnie jak wirus H5N1
cechował się on dużą zjadliwością, infekując osoby młode i z
silnym układem odpornościowym oraz uśmiercając średnio 3/4
zakażonych, trudno było się nim jednak zarazić. Wirusy grypy
szybko jednak mutują (co roku trzeba opracowywać nowe szczepionki),
zaś zdaniem dr Bonnie Henry „Wydaje
się, że dostosowanie się wirusa
(ptasiej grypy, czyli H5N1) do
przenoszenia z człowieka na człowieka jest tylko kwestią czasu.
Wtedy wirus rozprzestrzeni się na cały świat zwykłą drogą
wirusa grypy - przez kaszel i kichanie”.
Ograniczenie
wycinki lasów staje
się dla ludzkości zatem nie tylko kwestią ekologiczną i duchową,
ale też egzystencjalną. Należałoby, przede wszystkim:
- ograniczyć marnowanie żywności, której 30-40% jest dziś wyrzucane (a Polska zajmuje pod tym względem w europejskiej czołówce, według danych z 2018 roku, marnując 9 mln. ton żywności rocznie);
- ograniczyć przemysłową produkcję mięsa (szkodliwego dla człowieka również z powodów zdrowotnych), w ten sposób zmniejszając zapotrzebowanie na ziemię rolną;
- ograniczyć podaż przetworzonych artykułów żywnościowych, by zmniejszyć zużycie oleju z palm oleistych, uprawianych głównie na terenach gdzie wykarczowano lasy tropikalne;
- wyhodować odmiany roślin uprawnych odpornych na susze, by utrzymać produktywny charakter obecnych obszarów rolnych, zagrożonych pustynnieniem w związku z ocieplaniem się klimatu Ziemi;
- intensyfikować produkcję rolną przez ekologiczną rewitalizację terenów uprawnych – na przykład przez sadzenie drzew pomiędzy uprawami;
- ograniczyć marnowanie żywności, której 30-40% jest dziś wyrzucane (a Polska zajmuje pod tym względem w europejskiej czołówce, według danych z 2018 roku, marnując 9 mln. ton żywności rocznie);
- ograniczyć przemysłową produkcję mięsa (szkodliwego dla człowieka również z powodów zdrowotnych), w ten sposób zmniejszając zapotrzebowanie na ziemię rolną;
- ograniczyć podaż przetworzonych artykułów żywnościowych, by zmniejszyć zużycie oleju z palm oleistych, uprawianych głównie na terenach gdzie wykarczowano lasy tropikalne;
- wyhodować odmiany roślin uprawnych odpornych na susze, by utrzymać produktywny charakter obecnych obszarów rolnych, zagrożonych pustynnieniem w związku z ocieplaniem się klimatu Ziemi;
- intensyfikować produkcję rolną przez ekologiczną rewitalizację terenów uprawnych – na przykład przez sadzenie drzew pomiędzy uprawami;
- poddać ścisłej kontroli fermy na których prowadzi się przemysłową hodowlę zwierząt, które były źródłem zarówno świńskiej jak i ptasiej grypy;
- wyeliminować nielegalny handel dzikimi zwierzętami;
- monitorować obecność koronawirusów wśród populacji dzikich zwierząt jak cywety, małpy, nietoperze i inne, śledząc drogi przemieszczania się zarazków, a także wprowadzić powszechny monitoring epidemiologiczny mieszkańców terenów sąsiadujących z dzikimi lasami;
- ograniczyć przeludnienie planety.
W
kontekście powyższych spostrzeżeń, warto zauważyć że w
ciągu ostatnich dwudziestu lat w Polsce nie został utworzony żaden
nowy park narodowy,
a idolem konserwatywnej prawicy był PiS-owski minister środowiska
Jan Szyszko,
który zasłynął forsowaniem komercyjnego wyrębu Puszczy
Białowieskiej i likwidacji obszarów Natura 2000.
Polska
naśladuje tu jednak tylko swoją jankeską metropolię: jak zauważył
w jednej ze swoich wypowiedzi Noam Chomsky, we wrześniu 2019 r., tak
więc na kilka miesięcy przed pojawieniem się SARS CoV-2, USAID
zamknęła dziesięcioletni program
PREDICT, w
ramach którego poszukiwano potencjalnie groźnych patogenów,
rozpoznając wcześniej w jego ramach ponad 1100 wirusów.
Po
rządzie PiS, ani w ogóle po polskiej prawicy, nie należy
oczywiście spodziewać się żadnej świadomości współczesnych
problemów cywilizacyjnych ani wynikających stąd zagrożeń dla
ludzkości. Emblematycznym przykładem jest negatywne stanowisko
rządu PiS wyrażone na szczycie Rady Europejskiej w Brukseli w grudniu 2019 r.
wobec koncepcji osiągnięcia do 2050
r. neutralności klimatycznej.
Również chaotyczne wypowiedzi ministra zdrowia Łukasza
Szumowskiego
na temat SARS CoV-2 zdradzają brak świadomości głębszych źródeł
cywilizacyjnych zagrożeń dla naszego kraju. Swoją indolencję w
tej dziedzinie PiS pokrywa cynicznym podrywaniem tematu aborcji
lub ekscytujących wielu tematów
rozporkowych
oraz rozrzucaniem na prawo i lewo pęt
tłustej kiełbasy wyborczej,
ilekroć zależy mu na odwróceniu uwagi społeczeństwa od własnych
zaniechań, niepowodzeń, kupczenia interesami państwa na rzecz USA
i Izraela, lub zwykłej ignorancji – jak w omawianych tu kwestiach.
Ronald
Lasecki
Komentarze
Prześlij komentarz